Polska"Nie czas na ocenę obecności Polski w Iraku"

"Nie czas na ocenę obecności Polski w Iraku"

Z oceną zasadności wysłania polskich wojsk
do Iraku trzeba poczekać - mówił w Salonie
Polityczny Trójki b. minister obrony narodowej Bronisław
Komorowski (PO). Minister spraw wewnętrznych i administracji
Krzysztof Janik (SLD) zaznaczył, że pytanie o słuszność wysłania
polskich wojsk weryfikuje nie tylko śmierć mjr. Kupczyka.

Janik uznał także, że śmierć polskiego żołnierza skonsolidowała opinię publiczną.

Zdaniem ministra spraw wewnętrznych i administracji, ocenę zasadności wysłania polskich wojsk do Iraku weryfikuje nie tylko śmierć mjr. Kupczyka, ale także "sytuacja w Iraku, pozycja Polski, która związana jest z podjęciem tego ryzyka".

"Jestem przekonany, że była to decyzja trafna" - zaznaczył minister. Ocenił, że obecna trudna sytuacja w Iraku to "zdecydowanie punkt przesilenia". Uznał, że trzeba "dostosować sposób funkcjonowania żołnierzy do wzrastającego ryzyka".

Także Komorowski jest zdania, że "warto oderwać pytanie o zasadność uczestnictwa Polski w Iraku od dramatycznego wydarzenia, jakim jest śmierć polskiego żołnierza".

"Trzeba na to patrzeć od strony politycznej" - powiedział Komorowski. Zaznaczył, że z oceną trzeba poczekać, gdyż "dzisiaj rozpatrywanie tego po śmierci jednego człowieka byłoby zarówno przedwczesne, jak i trochę nie fair w stosunku do jego rodziny, do kolegów".

Powiedział, że nadejdzie taki moment, kiedy na dwóch szalach zostanie położony i polski wysiłek i polskie koszta, w tym także śmierć polskich żołnierzy.

Uznał, że trwająca obecnie wizyta premiera Leszka Millera na Bliskim Wschodzie może wpłynąć na przekonanie opinii publicznej o tym, że "oprócz tak dramatycznych wydarzeń, jak śmierć żołnierza polskiego - są inne, także korzystne dla polskich interesów decyzje, tak jak na przykład udział polskich firm".

"Jest wspólna reakcja na tą śmierć (...) Jest atmosfera powagi i raczej wspólnoty, niż podziałów. To jest rzecz, która - może na przekór - skonsolidowała opinię publiczną" - ocenił Janik.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)