PolskaNie chcą pomnika Ofiar Terroru Komunistycznego

Nie chcą pomnika Ofiar Terroru Komunistycznego

Pomnik Ofiar Terroru Komunistycznego miał
stanąć przed gmachem Sądu Rejonowego w Bytomiu w tym roku. I gdy
wydawało się, że jego przymusowy pobyt w Muzeum Górnośląskim
skończy się lada dzień pojawiła się nieoczekiwana przeszkoda. Na
lokalizację pomnika nie zgadza się prezes bytomskiego sądu, bo
jego zdaniem pomnik może zagrażać bezpieczeństwu osób
uczestniczących w rozprawach - ujawnia "Dziennik Zachodni".

11.08.2007 | aktual.: 11.08.2007 01:01

Fundatorzy pomnika i władze Bytomia są zszokowani sytuacją. Napisałem o tym do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Może jest w stanie zmienić tę decyzję- mówił Piotr Koj, prezydent Bytomia, podczas specjalnej konferencji, poświęconej pomnikowi.

Ten pomnik nie ma szczęścia. Ufundowany został przez Towarzystwo Miłośników Bytomia (TMB) pod koniec lat 90. Składa się z trzech części: kamiennego ponaddwumetrowego słupa, postumentu oraz granitowej tablicy. Prezydentem Bytomia był wówczas Krzysztof Wójcik z SLD, większość w Radzie Miejskiej miała lewica. Wtedy TMB o konkretnej lokalizacji pomnika jeszcze nie myślało - pisze "Dziennik Zachodni".

To ówczesny Zarząd Miasta zasugerował nam, żeby pomnik postawić pod sądem, więc zwróciliśmy się do sądu o pozwolenie na ustawienie naszego pomnika na jego terenie. Zgodę otrzymaliśmy w 1999 roku. I wtedy miasto oświadczyło, że ta lokalizacja jest niemożliwa, bo pomnik musiałby być inaczej skonstruowany. Jak? Tego nam nikt otwarcie nie powiedział- twierdzi prof. Jan Drabina, prezes TMB.

Pomnik Ofiar Terroru Komunistycznego od 2000 roku jest zdeponowany w Muzeum Górnośląskim przy ul. Korfantego. Tablica jest w środku, kamienne słupy leżą pod murem, na podwórku. Teraźniejszość miała być łaskawsza. W zeszłym roku prezydentem został Piotr Koj, z Platformy Obywatelskiej. Wygrał z Wójcikiem.

Gdy zostałem prezydentem Bytomia, to wydawało mi się, że problem zostanie rozwiązany. Stało się inaczej. Jestem tym wszystkim zbulwersowany- mówi Koj. 20 marca prezydent Koj wystosował do prezesa Sądu Rejonowego w Bytomiu Michała Niedopytalskiego pismo o użyczenie terenu pod pomnik. Odpowiedź przyszła 27 kwietnia. Zgody na postawienie pomnika nie było. Tak prezydenta Bytomia, jak i prezesa TMB zadziwia argumentacja prezesa bytomskiego sądu.

Prezes Niedopytalski nie chciał rozmawiać o swojej decyzji. Od 1 sierpnia jestem na urlopie. Proszę pytać w Sądzie Okręgowym - powiedział gazecie. Jednak w Sądzie Okręgowym sekretarki prezes Moniki Śliwińskiej i wiceprezesa Tomasza Ślęzaka informowały, że szefowie o sprawie z dziennikarzami rozmawiać nie będą. Odsyłano do rzeczników, tyle że oboje są na urlopach.

Nieoficjalnie "Dziennik Zachodni" dowiedział się jednak, o co może chodzić w tej sprawie. Być może chodzi o to, że pod Pomnikiem Ofiar Terroru Komunistycznego mogą demonstrować komuniści. Niebezpiecznie mogłoby być wówczas, gdyby takie demonstracje odbywały się w czasie konwojowania aresztantów na rozprawy do sądu- usłyszeliśmy w Sądzie Okręgowym w Katowicach. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)