"Nie było wpisywania leków w ostatniej chwili"
Ani ja, ani nikt z resortu zdrowia nie wpisał w ostatniej chwili na listę leków refundowanych żadnego specyfiku - powiedział wiceminister zdrowia Bolesław Piecha. Wszystkie 300 leków zostały wpisane na listę po wielotygodniowych procedurach - dodał.
20.11.2007 | aktual.: 21.11.2007 15:31
Według poniedziałkowego "Dziennika", iwabradyna znalazła się na liście w kilka godzin po wizycie, jaką wiceministrowi Bolesławowi Piesze złożyli przedstawiciele koncernu Servier.
Z kolei poniedziałkowe "Fakty" TVN wyemitowały materiał, z którego wynikało, że Piecha spotykał się z przedstawicielem tej firmy farmaceutycznej nie tylko w ministerstwie (jak sam twierdził), ale też w kawiarni. Takie spotkania miały miejsce, ale brały w nich udział szerokie grona osób - tłumaczył dzisiaj wiceminister.
Piecha oświadczył, że od początku iwabradyna była "w całej procedurze" związanej z wpisywaniem leków na listę leków refundowanych. Jak dodał, iwabradyna w październiku została poddana konsultacjom. Wiceminister powiedział, że powstało 50-60 opinii i "nikt nie kwestionował jej dopisania, poza Polskim Towarzystwem Farmaceutycznym".
Przed konferencją prasową Piecha spotkał się z szefem klubu PiS Przemysławem Gosiewskim.
Piecha zaznaczył, że wieczorem spotka się z minister zdrowia Ewą Kopacz. Dodał, że jest pewien, iż wszystkie wątpliwości w tej sprawie zostaną wyjaśnione.
Jestem przekonany, że wszystkie procedury, wszystkie dokumenty dostępne, pani minister przejrzała i jestem przekonany, że podejmie właściwą decyzję - zaznaczył.