"Nie był mniejszym złem". Nawrocki ostro o stanie wojennym
Prezydent Karol Nawrocki ostro odniósł się do historii stanu wojennego, podkreślając, że był to akt zdrady narodu polskiego, a nie "mniejsze zło". Podczas uroczystości przypomniał o niezłomności ducha wolności w Polsce.
Najważniejsze informacje:
- Prezydent Karol Nawrocki w ostrych słowach potępił stan wojenny, określając go zdradą narodu polskiego.
- Podczas uroczystości na Placu Piłsudskiego prezydent przypomniał o znaczeniu światła wolności.
- Nawrocki skrytykował postkomunistów za ich obecność w polskiej polityce.
Podczas sobotniego wystąpienia na Placu Piłsudskiego prezydent Karol Nawrocki podkreślił, że "stan wojenny w Polsce nie był mniejszym złem, tylko zdradą narodu polskiego". Jak zauważył, Polska nie może zapomnieć ani o ofiarach stanu wojennego, ani o jego sprawcach. Prezydent mówił o niezłomnym duchu wolności, który przetrwał mimo prób jego stłumienia.
Cel wojny w Ukrainie? "Putin chciał osłabić Europę i NATO"
- Naszej wolności nie zabrały nam ostatecznie zabory i światło wolności w polskich sercach i w polskich duszach ciągle świeciły. Światła wolności nie zgasiły dwie okupacje, II wojna światowa, i polskiego światła wolności nie zgasili kolonizatorzy i zdrajcy Rzeczpospolitej Polskiej po roku 1945. Światła wolności nie zgasił też stan wojenny i junta Wojciecha Jaruzelskiego. Bo to światło wolności wciąż płonęło w sercach polskiego narodu, niestety płonęło także za sprawą przelanej krwi - powiedział Nawrocki.
Jakie były konsekwencje stanu wojennego?
Prezydent zaznaczył, że stan wojenny wiązał się z ogromnymi represjami i drakońskimi wyrokami dla wielu obywateli. - Blisko 10 tys. osób skazano drakońskimi wyrokami, a milion Polaków opuściło kraj - przypomniał. Stan wojenny wpłynął na destrukcję gospodarczą i polityczną kraju, z której Polska długo się odbudowywała.
Nawrocki podkreślił również, że ruch Solidarności, powstały jako pierwszy niezależny związek zawodowy w bloku sowieckim, zgromadził niemal 10 mln ludzi walczących o przyzwoitość i sprawiedliwość.
Kim byli sprawcy i ofiary stanu wojennego?
Prezydent Nawrocki zwrócił uwagę na fakt, że stan wojenny był inicjatywą gen. Wojciecha Jaruzelskiego i jego otoczenia. - Mordowano ich publicznie oraz skrycie na ulicach polskich miast - mówił o ofiarach stanu wojennego. Przypomniał także o wydarzeniach w Kopalni "Wujek", które stały się symbolem brutalnych działań władz komunistycznych.
Podsumowując swoje przemówienie, Karol Nawrocki zapewnił, że Polska nigdy nie wybaczy i nie zapomni o tych wydarzeniach, a obecność postkomunistów w polityce, pomimo marginalnego poparcia, jest sprzeczna z dziejową sprawiedliwością.
Prezydent mówił też o tym, że dotąd wydawało mu się, że po roku 1989 Polska odcięła się od zła systemu komunistycznego. - I powrócił 13 grudnia, całkiem niedawno, powrócił 13 grudnia, postkomuniści z marginalnym poparciem społecznym za sprawą politycznych i partyjnych układanek dostają najważniejsze funkcje w państwie polskim - powiedział.