Nie będzie strajku górników
Na razie nie będzie strajku ostrzegawczego w śląskich kopalniach. Górnicze związki zawodowe podpisały z rządem porozumienie w sprawie strategii dla górnictwa.
Minister gospodarki zobowiązał się, między innymi, że odstąpi od zapisów mówiących o powiązaniu wzrostu płac z wydajnością pracy. Czynnikiem decydującym o wzroście płac w każdym przedsiębiorstwie będzie jego wynik ekonomiczny. Ponadto ewentualna prywatyzacja każdej ze spółek będzie negocjowana osobno, do końca kwietnia.
Minister gospodarki ma także uzgodnić z ministrem skarbu państwa sposób dokapitalizowania kompanii węglowej.
Dalsze prace nad strategią będą się toczyły w ramach zespołu trójstronnego do spraw bezpieczeństwa socjalnego górników.
Górnicy poinformowali, że zawieszenie strajku nie oznacza, iż akcja protestacyjna została zakończona. Szef górniczej "Solidarności" Dominik Kolorz mówi, że górnicy obawiają się o dalszy tok rozmów. Jego zdaniem, gdy do stołu negocjacji powróci wiceminister gospodarki Paweł Poncyljusz, dojdzie do kolejnego impasu. Ma jednak nadzieję, że tym razem sam minister Piotr Woźniak będzie kontrolował przebieg rozmów ze strony rządowej.
Minister powiedział dziennikarzom, że w prowadzonych rozmowach nie chodziło o ustępstwa którejkolwiek ze stron, a o wypracowanie wspólnego stanowiska w istotnych dla górnictwa sprawach. Przypomniał, że zgodnie z planem prac rządu, strategia dla górnictwa musi być przyjęta do maja. Zapowiedział, że ten czas zostanie wykorzystany na konsultacje, bo - jak stwierdził - sporo wniosły.
Górnicy nie zgadzali się przede wszystkim z planowaną przez rząd częściową prywatyzacją kopalń, ingerencją w układy zbiorowe pracy i łączeniem płac z wydajnością zakładów. Rząd chciał, by w przyszłości częściowo sprywatyzować kopalnie przez giełdę. W ten sposób zdobyte środki miałby być wykorzystane do modernizacji kopalń. Górnicy twierdzili, że strategia w wersji proponowanej przez rząd spowodowałaby obniżenie ich płac, likwidację kopalń i całego górnictwa.