Nie będzie chust we francuskich szkołach
Francuski minister oświaty Francois Fillon
zapowiedział "absolutną stanowczość" wobec młodych
muzułmanek, gdyby te zjawiły się po wakacjach w szkołach w
chustach islamskich na głowie.
Minister ostrzegł działaczy islamskich, by nie zachęcali dziewcząt do noszenia chust w szkole, bowiem władze będą stanowcze w egzekwowaniu przepisów.
Okólnik w sprawie egzekwowania prawa, które wejdzie w życie na początku nowego roku szkolnego, głosi, że w szkołach publicznych zakazane są "oznaki i stroje, których noszenie natychmiast ujawnia przynależność religijną". Zakaz dotyczy nie tylko chust islamskich, ale również żydowskich jarmułek czy dużych krzyży na szyi.
Fillon powiedział, że większość francuskich muzułmanów zaakceptowała zakaz, który ma na względzie przestrzeganie zasady laickiego charakteru państwa, ale mniejszość "namawia do walki".
Minister, występując w radiu publicznym France Inter, przestrzegł: Grupa ta musi wiedzieć, że Republika będzie nieprzejednana, będzie absolutnie stanowcza.
Będę nad tym czuwać osobiście, nie będzie wyjątków. Republika będzie stanowcza - zapowiedział Fillon.
W "Liście do muzułmanów we Francji dotyczącym realizacji ustawy z 15 marca 2004 r. z początkiem roku szkolnego we wrześniu 2004 r." Unia Organizacji Islamskich Francji (UOIF) zaleciła dziewczętom, by "stawiły się w szkołach w takim stroju, jaki zdecydują się nosić".
UOIF, zbliżona do Braci Muzułmańskich, jest jednym z głównych członków Francuskiej Rady Kultu Muzułmańskiego (CFCM).