ŚwiatNicolas Sarkozy: zarzuty wobec mnie są groteskowe, mają mnie upokorzyć

Nicolas Sarkozy: zarzuty wobec mnie są groteskowe, mają mnie upokorzyć

Były prezydent Francji Nicolas Sarkozy powiedział w telewizji TF1, że zatrzymanie na 15 godzin miało go upokorzyć, a główne punkty oskarżenia wysunięte przeciwko niemu przez prokuraturę "są groteskowe".

Nicolas Sarkozy: zarzuty wobec mnie są groteskowe, mają mnie upokorzyć
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | HORACIO VILLALOBOS

02.07.2014 | aktual.: 03.07.2014 03:36

- Mówię to wam prosto w oczy, nie mam sobie nic do zarzucenia- zapewniał Sarkozy w wywiadzie udzielonym prywatnej telewizji TF1 i rozgłośni Europe 1.

- Nigdy nie popełniłem czynu wbrew zasadom republikańskim i państwu prawa - zapewniał Sarkozy, przeciwko któremu wszczęto postępowanie w związku z zarzutami czynnej korupcji, niezgodnego z prawem używania wpływów i naruszenia tajemnicy zawodowej.

- Gdzie doszło do wykorzystywania wpływów? Gdzie doszło do korupcji? - pytał podczas wywiadu Sarkozy.

Sarkozy: jestem zszokowany tym, co się stało

Oświadczył, że jest "zszokowany tym, co się stało", nawiązując do swego zatrzymania. Zapewnił jednocześnie, że "nie domaga się wyjątkowego traktowania". - Jeśli popełniłem błędy, poniosę ich konsekwencje - dodał.

Jednej z sędzi, która go przesłuchiwała, zarzucił brak obiektywizmu, podkreślając, że należy ona do związku zawodowego uważanego za lewicowy. Ocenił, że kierowała nią "obsesja polityczna, żeby zniszczyć osobę, w sprawie której orzeka".

Zatrzymanie byłego prezydenta

59-letni Sarkozy został zatrzymany i był przez cały dzień przesłuchiwany w siedzibie służb antykorupcyjnych w Nanterre pod Paryżem. Przed północą został przewieziony do sądu w Paryżu i ponownie przesłuchany. Po około dwóch godzinach mógł opuścić budynek sądu.

To był pierwszy w historii V Republiki przypadek zatrzymania byłego prezydenta.

Sarkozy znalazł się w centrum wszczętego 26 lutego br. dochodzenia w związku z podejrzeniami, że usiłował, wykorzystując swoje wpływy, zdobyć informacje na temat innego śledztwa, którym był objęty - w sprawie finansowania jego zwycięskiej kampanii prezydenckiej w 2007 r. przez ówczesnego dyktatora Libii Muammara Kadafiego.

W ramach dochodzenia, wszczętego przez prokuraturę finansową, śledczy chcą również stwierdzić, czy Sarkozy został bezprawnie poinformowany o objęciu go podsłuchami. O zastosowaniu podsłuchów wobec byłego prezydenta zdecydowano we wrześniu 2013 r. w ramach wcześniejszego śledztwa, dotyczącego domniemanych kontrybucji finansowych Kadafiego.

Zatrzymany jest także adwokat Sarkozy'ego, Thierry Herzog, a także dwaj wysocy urzędnicy sądowi, Gilbert Azibert i Patrick Sassoust.

Śledczy chcą ustalić m.in., czy były szef państwa, przy pomocy swojego prawnika, dążył do uzyskania informacji na temat dochodzenia w zamian za obietnicę prestiżowego stanowiska w Monako dla Aziberta.

Sarkozy zaprzecza wszystkim zarzutom

Spytany o ujawnione niedawno domniemane nieprawidłowości przy finansowaniu jego kampanii prezydenckiej w 2012 r. (tzw. aferę Bygmaliona) Sarkozy zapewnił, że "nigdy nie było systemu podwójnego fakturowania". W związku ze skandalem wokół fałszowania faktur szef partii Sarkozy'ego, opozycyjnej centroprawicowej Unii na rzecz Ruchu Ludowego (UMP), Jean-Francois Cope wraz z całym kierownictwem złożył dymisję.

Agencja AFP zwraca uwagę, że to pierwszy telewizyjny wywiad byłego prezydenta od porażki w wyborach prezydenckich w 2012 r. z socjalistą Francois Hollande'em.

Sarkozy powiedział dziennikarzom, że "pod koniec sierpnia-na początku września" wypowie się, czy wraca do polityki jako kandydat na szefa UMP.

Sarkozy jest objęty w sumie sześcioma dochodzeniami; najnowsze dotyczy właśnie nieprawidłowości w kampanii z 2012 r

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)