ŚwiatNicolas Maduro ogłosił swe zwycięstwo w wyborach w Wenezueli

Nicolas Maduro ogłosił swe zwycięstwo w wyborach w Wenezueli

Kandydat rządzącej Zjednoczonej Partii Socjalistycznej Wenezueli Nicolas Maduro niewielką różnicą głosów wygrał niedzielne wybory prezydenckie w tym kraju - podała komisja wyborcza. Jego rywal Henrique Capriles Radonski żąda ponownego przeliczenia głosów.

Nicolas Maduro ogłosił swe zwycięstwo w wyborach w Wenezueli
Źródło zdjęć: © PAP/EPA

15.04.2013 | aktual.: 15.04.2013 07:54

Według Państwowej Komisji Wyborczej (CNE) 50-letni Maduro zdobył 50,66 proc. głosów, a jego rywal, 40-letni centrysta Henrique Capriles Radonski uzyskał 49,07 proc.

Maduro zwyciężył różnicą ponad 234 tys. głosów - powiedziała szefowa CNE Tibisay Lucena.

Przemawiając do zwolenników z pałacu prezydenckiego Miraflores Maduro, którego na następcę wyznaczył przed śmiercią zmarły niedawno prezydent Hugo Chavez, ogłosił swoje zwycięstwo. Określił je jako "sprawiedliwe, legalne i zgodne z konstytucją".

To kolejny dowód na to, że "Chavez pozostaje niezwyciężony, że wygrywa kolejne bitwy" - zaznaczył Maduro, który od 2006 roku był szefem wenezuelskiej dyplomacji oraz jednym z najbliższych doradców Chaveza.

W swoim przemówieniu apelował o spokój. - Nie chcemy przemocy, chcemy pokoju - mówił Maduro, były kierowca autobusu, ubrany w bluzę w barwach narodowych Wenezueli.

Tymczasem Capriles Radonski ogłosił, że nie uznaje wyników głosowania. Domaga się ponownego przeliczenia wszystkich głosów.

- Mamy inne wyniki - podkreślił kandydat opozycji, zwracając się do swoich zwolenników. Twierdzi, że podczas głosowania popełniono tysiące nieprawidłowości.

- Nie uznamy rezultatów, dopóki przeliczony nie zostanie każdy głos oddany przez Wenezuelczyków - zaznaczył Capriles Radonski.

Maduro w przemówieniu po ogłoszeniu zwycięstwa zgodził się na przeprowadzenie audytu wyborów, czego domaga się opozycja. "Zwracam się do Państwowej Komisji Wyborczej z oficjalną prośbą o przeprowadzenie audytu" - powiedział.

Stwierdził też, że jego opozycyjny rywal zadzwonił do niego przed ogłoszeniem wyborów i zaproponował mu "pakt", który Maduro odrzucił.

Zadowoleni z wygranej swego kandydata zwolennicy Maduro świętowali wygraną na ulicach Caracas i innych miast kraju. Niebo nad stolicą rozjaśniły fajerwerki, zabrzmiały klaksony aut.

Z kolei przeciwnicy Maduro swoje niezadowolenie z wyników głosowania okazywali, uderzając w garnki i patelnie.

Frekwencja w niedzielnym głosowaniu wyniosła 78,7 proc. W poprzednich wyborach z października 2012 r., w których na kolejną kadencję wybrano Chaveza, wyniosła ponad 80 proc.

Zaprzysiężenie nowego prezydenta zaplanowano na piątek.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (10)