Nicea umarła w Warszawie?
Odejście od Traktatu z Nicei i krok w kierunku przyjęcia
europejskiej konstytucji - tak ocenia niemiecki tygodnik "Tagesspiegel" wynik wtorkowych rozmów kanclerza Gerharda Schroedera w Warszawie. Autor opublikowanego w środę komentarza
zwraca uwagę na fakt, że na wspólnej konferencji prasowej premier
Leszek Miller ani razu nie wspomniał o Nicei. "Polacy nie chcą już widocznie umierać za Niceę" - zauważa komentator.
Po porażce hiszpańskiego premiera Aznara w wyborach parlamentarnych było jasne, że Polska musi wykonać ruch. Wiele krajów Unii pragnie przyjęcia nowej konstytucji jeszcze w czasie sprawowania przez Irlandię przewodnictwa w Unii (do końca czerwca br.) - pisze "Tagesspiegel".
Z kolei publicysta "Rzeczpospolitej", Jędrzej Bielecki pisze, że Miller musiał po utracie hiszpańskiego sojusznika odejść od zapisów Traktatu Nicejskiego, ale uzyskał w zamian wiele korzystnych rozwiązań. Nowy system głosowania zostanie tak zmodyfikowany, aby wpływ Polski w Radzie Unii był większy, niż proponował Konwent. Nie obejmie też kluczowych dla zachowania suwerenności naszego kraju i rozwoju jego gospodarki obszarów prawa europejskiego, a wprowadzony zostanie, być może, dopiero za 10 lat.
Według Bieleckiego, po 15 latach trudnych reform przygotowujących do członkostwa w Unii czas na pełne wykorzystanie szans, jakie stwarza integracja. Tego nie da się zrobić, pozostając w otwartym sporze z Francją i Niemcami. Dlatego poszukiwanie kompromisu jest koniecznością i dobrze, że rząd się na to zdecydował - pisze publicysta "Rzeczpospolitej".