Nic nam nie grozi - raport SLD o PKN Orlen
Posłowie SLD uważają, że w ostatnich latach nie doszło do zagrożenia bezpieczeństwa energetycznego państwa. Mający 102 strony wstępny raport SLD o sprawie PKN Orlen leży od kilku dni na biurku szefa komisji Andrzeja Aumillera (UP). Dokument przygotowali Andrzej Różański i Bogdan Bujak, obaj z SLD - informuje "Rzeczpospolita".
03.06.2005 | aktual.: 03.06.2005 07:57
Jakie są jego główne tezy? Po pierwsze, nie ma dowodów na to, że zatrzymaniem prezesa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego w lutym 2002 kierował Zbigniew Siemiątkowski, ówczesny szef Urzędu Ochrony państwa i partyjny kolega Bujaka oraz Różańskiego. Zdaniem dwóch ostatnich wcale nie ma pewności, że służby przy tej sprawie nadużyły swych uprawnień i bezprawnie naciskały na prokuraturę - podaje dziennik. Problem ten jest badany przez prokuraturę i ona oraz sąd powinny to rozstrzygnąć - mówi Różański.
Z raportu posłów SLD wynika, że sprawa PKN Orlen nie spowodowała zagrożenia bezpieczeństwa energetycznego państwa. Koncern bez zakłóceń dostawał rosyjska ropę, a paliwo bez przeszkód można było kupować na stacjach benzynowych. Bardziej krytyczna jest ocena dotycząca nadzoru właścicielskiego skarbu państwa nad płockim koncernem. Praktycznie go nie było - ocenia Różański.
W dokumencie posłowie postulują, by doszło do zmian w prawie. takich, by przedstawiciele państwa byli powoływani do rad i zarządów spółek w sposób jasny i niebudzący wątpliwości - pisze "Rzeczpospolita".