NFZ zlikwidował wodne karetki pogotowia
Wodne karetki pogotowia ratunkowego znikną z Wielkich Jezior Mazurskich, ponieważ Narodowy Fundusz Zdrowia zrezygnował z ich finansowania - informuje "Gazeta Olsztyńska".
13.05.2006 | aktual.: 13.05.2006 01:08
Każdego dnia w pełni sezonu na Wielkich Jeziorach Mazurskich przebywa ok. 50 tys. ludzi. I kiedy dochodzi do wypadków tym ludziom trzeba zapewnić pomoc służb medycznych. Wodne karetki pogotowia są do tego idealne - mówi prezes Mazurskiego Centrum Żeglarstwa w Giżycku Mieczysław Konarzewski.
Wodne karetki pogotowia to pomysł Mazurskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Pierwsza tego typu karetka pojawiła się trzy lata temu w Mikołajkach. Sprawdziła się, więc podobne karetki pojawiły się również na kolejnych jeziorach w okolicach Giżycka i Węgorzewa.
Załogę wodnej karetki stanowił lekarz, ratownik medyczny oraz ratownik WOPR, który był jednocześnie sternikiem karetki. W sezonie letnim takie załogi pełniły całodobowe dyżury.
Tylko od połowy kwietnia 2005 roku do końca września woprowcy interweniowali 241 razy udzielając pomocy 585 osobom. Znaczna część tych interwencji została wykonana przez załogi wodnych karetek.
W tym sezonie karetki na jeziorach już się nie pojawią. Rzecznik prasowy Warmińsko-Mazurskiego Oddziału NFZ Magdalena Mil tłumaczy, że powodem tej decyzji jest_ brak odpowiedniego zapisu w zarządzeniu prezesa NFZ na 2006 rok, regulującego zawieranie kontraktów na pomoc doraźną_. Dlaczego przez kilka lat zapis o karetkach był, a teraz nie mógł się znaleźć w zarządzeniu prezesa - nie wiadomo - pisze gazeta.
Działalność karetek wodnych była monitorowana - tłumaczy Andrzej Proszyński z Biura Prasowego NFZ w Warszawie. Nie ma potrzeby, by karetki wodne dalej funkcjonowały. Istniejący system ratownictwa WOPR i karetek na lądzie pozwala skutecznie zabezpieczyć żeglarzy. Zawsze karetka może dojechać do miejsca, gdzie łodzie WOPR mogą dowieźć do brzegu osoby potrzebujące pomocy. Decyzja o rezygnacji z karetek została poprzedzona analizą ich wykorzystania w poprzednich latach- zapewnia "Gazetę Olsztyńską". (PAP)