NFZ: lekarze muszą zapłacić za drogie leki onkologiczne
Wszystko wskazuje na to, że lekarze ze szpitala imienia Kopernika w Łodzi z własnej kieszeni będą musieli zapacić za leczenie pacjentów drogim lekiem stosowanym w terapii onkologicznej. Narodowy Fundusz Zdrowia zakwestionował i zasadność podawania leku u części pacjentów i procedury, czyli warunki, które trzeba spełnić by fundusz mógł za niego zapłacić.
05.09.2006 | aktual.: 05.09.2006 20:45
Szpital ma zwrócić zrefundowaną kwotę i zapłacić 50 tysięcy złotych kary. Jak mówi rzecznik łódzkiego oddziału funduszu Błażej Torański, decyzja w tej sprawie została już podjęta, choć jeszcze formalnie nie jest podpisana. Wyjaśnia, że cała dotychczas zebrana dokumentacja wskazuje, że lek był stosowany niezgodnie z zaleceniami medycznymi i przepisami.
Dyrektor łódzkiego ośrodka onkologicznego doktor Zbigniew Morawiec nie zgadza się z zarzutami NFZ.Twierdzi, że stosowanie leku było uzasadnione, a zdrowie i życie chorych jest ważniejsze niż przestrzeganie wszystkich niezbędnych, zdaniem funduszu, procedur.
Mówi, że procedury często wymyślają ludzie, którzy mają małe pojęcie o codziennym życiu pacjenta chorego na nowotwór i jego kontaktach z lekarzem. Podkreśla, że jeśli lekarz przestrzegałby każdego punktu, który jest od niego wymagany, to mógłby być nawet zagrożeniem dla własnego pacjenta.
Jak twierdzi rzecznik szpitala imienia Kopernika Adriana Sikora, dezyzja Narodowego Funduszu Zdrowia może oznaczać, że lekarze z własnej kieszeni będą musieli pokryć straty. Dodaje, że gdy tylko wpłynie oficjalne pismo w tej sprawie, władze szpitala podejmą decyzję, kogo obciążyć tymi kosztami.
Spór dotyczy kwoty około 80 tys. zł. Dodatkowa kara ma wynieść 50 tys. zł. Ta suma może być jednak o wiele wyższa. Kontrolowane są także decyzje lekarskie z innego kwartału ubiegłego roku. Jak mówi Błażej Torański są powody by przypuszczać, że zakwestionowanych recept będzie więcej.