Neuronowy dopalacz
Dawno temu udomowiliśmy zwierzęta. Wkrótce nasze mózgi staną się domem dla komputerów. Czy zapanują one nad nami, tak jak my nad psem czy koniem? - zastanawia się Bożena Kastory w tygodniku "Newsweek".
09.01.2006 | aktual.: 09.01.2006 09:46
Wkrótce niepotrzebne nam będą notesy z telefonami i datami ważnych spotkań. W zakamarkach naszej pamięci bez trudu zmieścimy wszelkie potrzebne informacje. Nauka też nie będzie nam sprawiać kłopotów. Miliony elektronicznych neuronów wprowadzone do naszych mózgów będą przekazywać wiedzę i umiejętności z mózgu do mózgu tak jak dziś wymienia się e-maile między komputerami. Te elektroniczne komórki nerwowe nauczą się współpracować z biologicznymi oraz komunikować ze światem zewnętrznym.
Czy jednak sztuczne neurony i nasze komórki nerwowe będą zdolne do wspólnego działania? Jeden z eksperymentów na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Diego zdaje się odpowiadać na to pytanie twierdzącą. Zespół neuorbiologa Scotta Makeiga połączył elektorniczne neurony z żywymi komórkami homara we wspólną sieć. Hybryda początkowo zachowywała się chaotycznie, wkrótce jednak sztuczne neurony zaczęły dokładnie naśladować żywe. Sygnały wysyłane przez jedne i drugie utworzyły ten sam "wzór", jakby podejmowały wspólne decyzje.
30 lat wystarczy, aby do naszej kory mózgowej wprowadziły się miliony elektronicznych implantów. Wspomogą naszą pamięć i szybkość myślenia.