Netzel odpiera zarzuty mediów

Prezes PZU Jaromir Netzel odparł w środę zarzuty stawiane przez media o jego domniemanym udziale w aferze gospodarczej związanej praniem brudnych pieniędzy. Zapewnił, że jeśli jakikolwiek zarzut medialny zostanie potwierdzony, zrezygnuje ze stanowiska szefa PZU.

Netzel odpiera zarzuty mediów
Źródło zdjęć: © PAP

14.06.2006 | aktual.: 20.06.2006 11:15

Myślałem, że pierwsza konferencja prasowa będzie poświęcona sprawom merytorycznym. Tymczasem stałem się przedmiotem napaści i oszczerstw, które pojawiły się w mediach - powiedział Netzel podczas pierwszej konferencji prasowej zorganizowanej po objęciu funkcji prezesa PZU.

Konferencję zdominowała jednak sprawa rzekomego powiązania PZU z kampanią prezydencką szefa PO Donalda Tuska oraz działań operacyjnych służb bezpieczeństwa w czasie, gdy szefem resortu spraw wewnętrznych i administracji był Marek Biernacki.

W związku z ujawnionymi informacjami o rzekomym wyprowadzeniu środków z PZU na kampanię jednej z partii politycznych, w dniu dzisiejszym poprosiłem o zabezpieczenie dokumentów z lat 2005-2006 dotyczących marketingu, prewencji i sponsoringu znajdujących się w biurze komunikacji korporacyjnej i marketingu - poinformował Netzel.

Rzecznik prokuratury Maciej Kujawski potwierdził PAP po południu, że funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego, na wniosek warszawskiej prokuratury okręgowej, zabezpieczają w siedzibie PZU materiały związane z jedną z kampanii prowadzonych przez PZU.

Podczas konferencji Netzel odniósł się też do doniesień medialnych o jego domniemanym udziale w praniu brudnych pieniędzy. Jego zdaniem, w czasach, gdy ministrem spraw wewnętrznych i administracji był Marek Biernacki, służby bezpieczeństwa podejmowały działania operacyjne związane z jego osobą.
Wszystkie informacje trafiały wtedy na biurko Marka Biernackiego. Dlatego uważam, że były minister Biernacki powinien ustosunkować się do tej sprawy - powiedział prezes PZU.

Jego zdaniem, "osoby, które udzielały informacji mediom, miały dostęp do materiałów operacyjnych".
Zebrane na mój temat materiały operacyjne nigdy nie miały odbicia w czynnościach procesowych- uważa Netzel. Zaprzeczył też jakoby "kiedykolwiek w karierze adwokackiej i podczas pracy w PKO BP uczestniczył w czynnościach związanych z praniem brudnych pieniędzy", ale - dodał - jako adwokat występował w kontrowersyjnych sprawach gospodarczych.

Komentując wypowiedź Netzla, Biernacki powiedział w środę PAP, że to nie jemu podlegały służby specjalne, a jako minister nie otrzymywał żadnych materiałów operacyjnych.
Otrzymywałem jedynie przetworzone już informacje. Nie pamiętam, czy pojawiało się w nich nazwisko Netzla- powiedział.

Podkreślił, że podczas jego ministerialnej pracy działalność służb specjalnych koordynował Janusz Pałubicki. W rozmowie z PAP Pałubicki zapewnił, że nie ma żadnej wiedzy na temat Netzla.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)