Netanjahu rozmawiał z Abbasem o porwanych nastolatkach. Armia Izraela szuka ich na własną rękę
Premier Izraela Benjamin Netanjahu rozmawiał przez telefon z prezydentem Autonomii Palestyńskiej Mahmudem Abbasem na temat uprowadzonych w czwartek na Zachodnim Brzegu Jordanu trzech izraelskich nastolatków. Zwrócił się o pomoc w ich uwolnieniu. Jednocześnie państwo żydowskie nie ustaje w poszukiwaniach na własną rękę. W trakcie przeszukań domów w okolicy Ramallah doszło do starć Palestyńczykami, podczas, których Żołnierze mieli zastrzelić 19-letniego Palestyńczyka.
"Oczekuję, że pomoże pan, by uprowadzeni nastolatkowie powrócili, a także, że porywacze zostaną schwytani" - głosi komunikat opublikowany przez kancelarię izraelskiego premiera adresowany do premiera Autonomii Palestyńskiej. Więcej szczegółów nie podano.
Agencja Reutera odnotowuje, że Netanjahu i Abbas po raz pierwszy rozmawiali ze sobą, od kiedy palestyński prezydent, szef umiarkowanego Fatahu, podpisał porozumienie z radykalnym Hamasem w sprawie utworzenia rządu jedności, w następstwie czego Izrael zerwał rozmowy pokojowe z Palestyńczykami prowadzone pod auspicjami USA.
Islamistyczny Hamas za swój cel polityczny uznaje zniszczenie państwa żydowskiego i dlatego izraelskie władze wykluczyły możliwość negocjacji z nowym rządem.
Prezydent Abbas potępił w oficjalnym oświadczeniu uprowadzenie chłopców, ale również izraelskie działania podjęte w następstwie porwania - informuje AFP. W komunikacie biura prasowego Abbasa nie wspomniano o rozmowie telefonicznej z Netanjahu.
Zdecydowane kroki Izraela
W związku z uprowadzeniem chłopców izraelska armia zatrzymała w nocy z niedzieli na poniedziałek szefa parlamentu Autonomii Palestyńskiej Aziza Dweika, członka radykalnego Hamasu. Według rzecznika armii w nocy aresztowano 40 Palestyńczyków; od uprowadzenia nastolatków zatrzymano około 150 osób.
Z kolei w trakcie przeszukań domów w okolicy Ramallah doszło do starć Palestyńczyków z izraelskim wojskiem. Żołnierze mieli zastrzelić 19-letniego Palestyńczyka.
Przedstawiciele palestyńskich służb bezpieczeństwa informują, że pomagają Izraelczykom w odnalezieniu porwanych nastolatków. Hamas potępił tę współpracę.
Według mediów chłopcy - dwaj 16-latkowie i 19-latek - zaginęli w czwartek wieczorem, gdy łapali autostop obok Gusz Ecjon, grupy osiedli żydowskich położonych między Betlejem a Hebronem, na południu Zachodniego Brzegu. Trójka nastolatków wracała ze szkół talmudycznych i próbowała dotrzeć do Jerozolimy. Jeden z chłopców ma obywatelstwo amerykańskie. W niedzielę Netanjahu oskarżył Hamas o uprowadzenie nastolatków.
Prezydent Abbas sprawuje obecnie władzę wyłącznie na Zachodnim Brzegu Jordanu. Hamas przejął kontrolę nad Strefą Gazy w 2007 roku po krwawych walkach z Fatahem.