Wcześniej, w zasadzce zastawionej przez rebeliantów na rządowy autobus, rannych zostało 20 pracowników nepalskich służb bezpieczeństwa.
Maoiści, którzy od 6 lat prowadzą walkę o utworzenie komunistycznej republiki w królestwie Nepalu, zerwali w listopadzie ub.r. zawieszenie broni zawarte z nepalskim rządem. Władze Nepalu ogłosiły wówczas stan wyjątkowy, który trwa do dziś.
Premier Nepalu Sher Bahadur Deuba odmówił jakichkolwiek rozmów pokojowych z rebeliantami, dopóki ci nie zaprzestaną ataków terrorystycznych.
Maoistowska rebelia pochłonęła już prawie 3000 ofiar śmiertelnych. Siły maoistów liczą około 8,5 tysiąca osób. Wspiera je 15 tysięcy najemników. (mag)