Nepal: liczba ofiar może przekroczyć 300
Policja nepalska poinformowała w
niedzielę, że liczba ofiar niedawnych ataków maoistów, usiłujących
obalić monarchię, może przekroczyć 300.
Chodzi o łączną liczbę ofiar, po stronie policjantów i służb bezpieczeństwa oraz rebeliantów.
W piątek władze nepalskie mówiły jeszcze o 54 ofiarach śmiertelnych. W sobotę policja w mieście Satbariya poinformowała, że 60 policjantów i funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa zginęło tam w nocy z czwartku na piątek, broniąc domu ministra spraw wewnętrznych Khuma Bahadura Khadki. Dwudziestu siedmiu policjantom, którzy się poddali, rebelianci obcięli głowy, a dwóch spalili żywcem.
Jedenastu policjantów zginęło podczas ataku rebeliantów na posterunek policji w pobliskim mieście Lamahi. Sześciu cywilów straciło życie w autobusie ostrzelanym i podpalonym przez maoistów.
Dziennikarze widzieli w sobotę co najmniej 60 ciał rebeliantów w suchym łożysku rzeki w odległości kilku kilometrów od domu ministra. Najprawdopodobniej wycofujący się po ataku maoiści urządzili tam poległym towarzyszom prowizoryczny pochówek.
Policja przypuszcza, że maoiści, którzy uciekli dwiema ciężarówkami z 95 karabinami i trzema karabinami maszynowymi, zrabowanymi policjantom, zabrali też wielu rannych i zabitych.
Według informacji, przekazanych w niedzielę przez policję, ostateczna liczba ofiar po stronie rebeliantów może wynieść około 250. Nad rejonem, w którym toczyły się walki, krążą chmary sępów.
Od 1996 r. w konflikcie sił rządowych z maoistami zginęło ponad 3,5 tys. ludzi. W listopadzie ubiegłego roku, po serii akcji rebeliantów maoistowskich, wymierzonych przeciwko siłom bezpieczeństwa, rząd Nepalu wprowadził stan wyjątkowy, wysyłając armię przeciwko oddziałom maoistów, operującym głównie na zachodzie tego himalajskiego królestwa. (and)