Negocjator USA ws. tarczy: Polacy mają wielkie marzenia
Polska będzie musiała sama pokryć większość kosztów unowocześnienia swego systemu obronnego, których domaga się od rządu Busha w zamian za zgodę na rozmieszczenie elementów tarczy antyrakietowej - powiedział Stephen Mull, który prowadzi negocjacje z Polską z ramienia Stanów Zjednoczonych. Dodał, że Polacy mają wielkie marzenia, jeśli chodzi o to czego chcą.
Jak wskazuje agencja Reuter, Polska stara się postawić twarde warunki, od których uzależnia wyrażenie zgody na rozmieszczenie na swym terytorium 10 amerykańskich wyrzutni rakiet przechwytujących. Jednym z tych warunków jest wydanie przez Stany Zjednoczone dużej sumy pieniędzy na unowocześnienie polskiej obrony powietrznej.
Sądzimy, że ważne jest nie tyle, by przybyć tam z wszystkimi tymi drogimi, nowoczesnymi rzeczami, co by realnie zapewnić rozsądne wykorzystanie tych środków które mają, a mają oni bardzo ograniczoną ilość dolarów do wydania na obronę - powiedział Mull, który jest dyrektorem biura do spraw polityczno- wojskowych w Departamencie Stanu USA.
Poinformował, że przedstawiciele amerykańskich władz wojskowych przedstawili w tym tygodniu w Warszawie stronie polskiej kilka możliwych rozwiązań, jeśli chodzi o unowocześnienie systemu obrony i zasugerowali, by strona polska "dokonała realistycznej oceny" swych celów z zakresu planowania militarnego oraz ilości pieniędzy, jakie może zainwestować.
Grupy robocze mają złożyć sprawozdania do połowy lipca, a następnie zadecydować, jak "iść naprzód". Ale co do unowocześnienia obrony, to muszą oni przeznaczyć na to większość pieniędzy - powiedział Mull.
Zdaniem wiceministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego, Polska faktycznie będzie musiała pokryć część kosztów związanych z modernizacją polskiej armii i systemu obronnego. Dodał jednak, że należy oczekiwać od amerykańskiego rządu istotnego wsparcia w tym zakresie.
W tej chwili trwają negocjacje zarówno w sprawie bazy, tarczy, jak i modernizacji polskiej armii. Wszystko jeszcze przed nami - podkreślił wiceminister.
Zdaniem Waszczykowskiego, wypowiedź Mull'a to "komentarz średniego szczebla dyplomaty", który - jak powiedział - "nie decyduje o finalnym kształcie negocjacji".
Zapewnił, że Polska ma "pewne fundusze i będzie mieć kolejne w następnych latach na modernizację polskiej armii".
Elementy amerykańskiej tarczy antyrakietowej miałyby się znaleźć w Polsce oraz Czechach. W Polsce USA chciałyby umieścić bazę 10 rakiet przechwytujących, a w Czechach - radar do ich naprowadzania. W środę rząd czeski poinformował, że oficjalnie przyjął główne czesko-amerykańskie porozumienie w sprawie budowy na terytorium Czech tego radaru. Umowę musi teraz zatwierdzić czeski parlament.
Polska chce z kolei, by ewentualnej zgodzie na umieszczenie na naszym terytorium bazy będącej częścią systemu obrony przed rakietami balistycznymi, towarzyszyła amerykańska pomoc i wzmocnienie polskiej armii, zwłaszcza obrony powietrznej. Strona polska jest zainteresowana szczególnie zestawami obrony powietrznej krótkiego i średniego zasięgu Patriot PAC-3, THAAD lub AMRAAM.