W stolicy Gruzji Tbilisi uzbrojony bandyta napadł na sklep jubilerski i uciekając wziął troje zakładników – kobietę w ciąży oraz dwóch mężczyzn. Skradzionym na pobliskim parkingu mikrobusem bandyta odjechał z zakładnikami. Dzięki policyjnej blokadzie udało go się zatrzymać około 20 kilometrów od miasta. Od kilku godzin policjanci usiłując przekonać porywacza do wypuszczenia zakładników. Ten odmawia i grozi zdetonowaniem trzymanego w ręce granatu, jeśli nie otrzyma wolnej drogi do zachodniej Gruzji. Negocjacjami z bandytą kieruje na miejscu gruziński minister spraw wewnętrznych. Policja zidentyfikowała już przestępcę. Nie chce jednak ujawnić jego nazwiska. Podała jedynie, że ma 27 lat, jest obywatelem Gruzji, nosi imię Zaza i pochodzi z zachodniej części kraju.