"Negocjacje ws. tarczy są teraz w rękach MSZ"
Pierwsze skrzypce w całych negocjacjach o tarczy rakietowej gra w tej chwili Ministerstwo Spraw Zagranicznych Polski. Nie sądzę jednak, żeby czwartkowe czy piątkowe rozmowy rozstrzygały o instalacji elementów tarczy w Polsce - mówił w "Sygnałach Dnia" Władysław Stasiak, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
24.05.2007 | aktual.: 24.05.2007 11:17
Sygnały Dnia: To spytam o to, co będzie za dwie godziny w Warszawie. Rozpoczęcie chyba już takiej bardzo ważnej tej rundy negocjacyjnej w sprawie tarczy. Co powiemy my dziś Amerykanom, co chcielibyśmy usłyszeć, aby strona amerykańska dziś w Warszawie nam powiedziała?
Władysław Stasiak: Rzeczywiście przyjeżdża pan Rood do Warszawy. To jest ważny moment niewątpliwie negocjacyjny. Tu już właściwie w tej chwili pierwsze skrzypce gra Ministerstwo Spraw Zagranicznych Polski, zresztą w sposób naturalny. To jest instytucja, która będzie odpowiedzialna za przebieg całych negocjacji i w tej chwili koordynuje działalność całej administracji Rzeczypospolitej Polskiej, wyznacza pewne standardy. Myślę, że to jest ważny moment rzeczywiście dzisiaj, ale ważne jest też to, co się dzieje wokół tych negocjacji. Znaczy to, co my powiemy i co powiedzą Amerykanie to, oczywiście, będą wiedzieli konkretni negocjatorzy, ci, którzy będą prowadzili negocjacje i sądzę, że przynajmniej przez dłuższy czas nie będzie to dostępne opinii publicznej. Natomiast...
Ale rozumiem, że pan jako szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego będzie w to bardzo mocno zaangażowany.
- Będę miał na pewno informację dotyczącą przebiegu tych negocjacji. Natomiast nie sądzę, żeby akurat dzisiaj albo jutro stało się coś, co rozstrzygnie w ogóle o instalacji elementów tarczy antyrakietowej w Polsce. Natomiast proszę zwrócić uwagę na jedno – że to jest, oczywiście, niezwykle istotny element, niezwykle istotna rzecz, jaka się zdarzy teraz, ale też proszę zwrócić uwagę na to, co się dzieje, że tak powiem, w otoczeniu. Mianowicie jednak wyjaśnianie, jednak przekazywanie informacji na temat natury oferty amerykańskiej zdaje się odnosić dosyć wyraźny skutek, to znaczy wszyscy już wiemy coraz lepiej, na czym ta oferta polega i ci, którzy do tej pory mieli co do tego wątpliwości, pytania, niejasności myślę, że wiedzą coraz lepiej. No to przypomnę, że opracowaliśmy jako BBN w porozumieniu z MSZ-em i MON-em takie pytania i odpowiedzi, nie na temat negocjacji, ale w ogóle natury oferty. I to, jak słyszę, trochę pomaga w orientacji w tej sprawie. Ale też nasi partnerzy, nasi partnerzy NATO-wscy coraz
wyraźniej orientują się co do charakteru tej oferty.
NATO-wscy tak, ale chyba za wschodnią granicą raczej nie. Wczorajsza wypowiedź wiceministra Rosji była bardzo wyraźna, Rosja znów mówi bardzo wyraźnie niet tarczy antyrakietowej.
- No i to jest właśnie pytanie, tak, ma pan rację, oczywiście, oczywiście, że tak, ma pan rację. Natomiast pytanie jest: jaka jest natura tego problemu, który przedstawia Rosja? Dlatego, że po wielu wyjaśnieniach, po przedstawieniu realnej informacji bardzo precyzyjnej, na przykład tego, że w Polsce będzie (będzie albo nie będzie, ale może być) 10 wyrzutni tych antyrakiet, które nie będą miały żadnych głowic i będą działały siłą uderzenia przechwytującą na rakietę etc., etc. W sposób oczywisty to nie może Rosji w żaden sposób najmniejszy zagrozić.
Siergiej Iwanow powiedział wczoraj tak: „To bajki, że tarcza ma ochronić przed pociskami z Iranu czy Korei. Prawda jest inna”, mówi Iwanow, choć jej nie ujawnia.
- No właśnie, no to...
Ale sugeruje, że taka tarcza może być wymierzona w Rosję albo w jakiś sposób może pośredni. Może coś, co będzie broniło takich instalacji, które będą w Polsce?
- Ale pytanie jest takie: jak może być wymierzona? No nijak po prostu z natury, z istoty. To tak, jakby pan mówił, że nie wiem... czy ja bym mówił na przykład, że z pistoletu Glog na przykład można przebić pancerz Leoparda. No nie.
Ale być może samoloty, które będą chroniły instalacje w Polsce, być może jakieś siły szybkiego reagowania.
- O nie, nie, nie. Właśnie, to już wkraczamy na dosyć dziwny teren, bo każdy kraj, w tym Rosja, co jest rzeczą naturalną, przygotowuje różnego rodzaju siły, wzmacnia swój potencjał obronny i tak dalej. I to jest rzeczą naturalną, powiem też tak. Natomiast to, że Polska czy inne kraje chcą wzmacniać tak w ogóle swój potencjał naturalny, znaczy modernizować lotnictwo, bo chcemy modernizować lotnictwo, chcemy zwiększać zdolności obronne sił zbrojnych, no to myślę, tak sądzę, że powinno być poza wszelkim sporem, że to jest rzecz oczywista i normalna. Ale to są rzeczy inne. Natomiast jeżeli mówimy o elementach tarczy antyrakietowej w Polsce, no to powiadam – nie ma żadnych informacji, które by mogły świadczyć za tym, że to w jakikolwiek sposób może zagrozić Rosji. I ja z satysfakcją to nawet stwierdzam, bo przeprowadziłem ileś rozmów z naszymi partnerami z różnych krajów, że zrozumienie dla tego, czym jest natura tej oferty amerykańskiej i że to jest zbieżne z planami NATO-wskimi, tylko że to już jest bardziej,
zdecydowane bardziej skonkretyzowane, niż plany wewnątrz NATO, o tyle rzeczywiście jest problem ze zrozumieniem, z porozumieniem ze strony Rosji.
Spytam tak: co zrobiliśmy my, Polacy, co zrobiło NATO, co zrobiła Unia Europejska, żeby przekonać stronę rosyjską, że prawda jest inna?
- Przede wszystkim oferenci zrobili dużo, oferenci, czyli Stany Zjednoczone. Jak pan wie, Stany Zjednoczone rozmawiają już od dłuższego czasu, znaczy nie od tej chwili, a od dłuższego czasu...
Ale efektu chyba nie ma, skoro Siergiej Iwanow mówi takie rzeczy.
- Tak, tylko mówimy o tym, co kto zrobił w tej chwili. Był tam przecież Robert Gates, była pani Condoleeza Rice, peregrynują tam różni przedstawiciele administracji amerykańskiej, na forum NATO-Rosja też kwestia, myślę, była podnoszona i wyjaśniana. My również wyjaśniamy wszelkimi możliwymi sposobami. Jesteśmy gotowi do dalszych rozmów na ten temat i wyjaśnienia natury tego systemu. I jak mówię, w pełni to deklarujemy na wszystkich forach i nie pozostawiamy żadnych wątpliwości, że chętnie o tym rozmawiamy i będziemy rozmawiać. Natomiast pytanie jest takie: na czym w istocie rzeczy miałby ten problem polegać?