PolskaNazwiska polityków "przewijały się" u Marka D.

Nazwiska polityków "przewijały się" u Marka D.

Marek D. współpracował z politykami - m. in. z Adamem Glapińskim - powiedział przed sejmową komisją śledczą ds. PKN Orlen współpracownik Dochnala Artur Folaron. Według niego, Glapiński miał dobre rozeznanie na rynku gospodarczym w Polsce.

Adam Glapiński był ministrem współpracy gospodarczej z zagranicą w rządzie Jana Olszewskiego. W 1992 roku wprowadził koncesje na obrót towarami z zagranicą, w tym na dostawy ropy.

Podczas wtorkowych zeznań przed komisją śledczą Folaron powiedział, że w firmie lobbingowej Marka D. Larchmont Capital, oprócz nazwiska Glapińskiego przewijały się również nazwiska innych polityków. Zeznał, że już po jego odejściu z grupy firm Marka D. kontaktował się on z Leszkiem Millerem. Pytany o nazwiska innych polityków: Wiesława Walendziaka, Lecha Kaczyńskiego, Janusza Tomaszewskiego, Marka Pola, Wiesława Kaczmarka Mariana Krzaklewskiego, Emila Wąsacza powiedział, że ich nazwiska "przewijały się" w firmie D.

Świadek powiedział, że nic nie wie o płatnościach dla polityków realizowanych przez Marka D., czy jego firmy. Powiedział, że Dochnal jest legalistą w sprawach finansowych i bez formy pisemnej nie przekazałby nikomu żadnych pieniędzy.

W dwóch firmach zależnych od Larchmont Capital, których w latach 1998-2001 był prezesem lub prokurentem, Folaron odpowiadał za finansowe zabezpieczenie funkcjonowania administracyjnego firm grupy Marka D. Do jego zadań należało też gromadzenie środków na obsługę spotkań D. w kraju i za granicą, np. opłacenia kierowców, samochodów. Zajmowałem się płatnościami dla pracowników. Reszta należała do Marka Dochnala - mówił.

Folaron przyznał - w odpowiedzi na jedno z pytań - że był oficerem służb specjalnych.

Folaron powiedział, że jeszcze przed połączeniem Petrochemii Płock z Centralą Produktów Naftowych Marek D. skupował świadectwa udziałowe pracowników Petrochemii.

Wcześniej zaprzeczył, by przed spotkaniem z komisją rozmawiał z nim jakiś polityk, działacz gospodarczy, czy przedstawiciel służb specjalnych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)