Nazwał Busha "cholernym teksańskim staruchem"
Były szwedzki minister ds. migracji Jan O. Karlsson, który nazwał prezydenta USA George'a W. Busha "cholernym teksańskim staruchem", nie zostanie ukarany. Gremium, badające skargi na przedstawicieli władz, uznało, że ministra chroniło prawo do swobody wypowiedzi.
13.02.2004 | aktual.: 13.02.2004 19:45
Karlsson, wówczas jeszcze minister, wygłosił swoją niezbyt pochlebną opinię na temat amerykańskiego prezydenta w maju 2003 r. na spotkaniu z dziennikarzami. Dwa dni później tłumaczył agencji Associated Press, że nie chciał nikogo obrażać, lecz jedynie wyrazić rozczarowanie polityką zagraniczną Stanów Zjednoczonych.
Karlsson utrzymywał, że nie pamięta, co dosłownie powiedział, ale że krytykował USA za "niewystarczające działania w celu powstrzymania epidemii AIDS i obojętność wobec problemów demograficznych w krajach rozwijających się".
Ktoś w Szwecji uznał, że wypowiedź Karlssona była rasistowska i obelżywa i złożył na ministra oficjalną skargę. Nazwiska tej osoby nie ujawniono.
Karlsson, który z teką ministra pożegnał się w październiku, był już wcześniej krytykowany przez szwedzkie media za zbyt pochopne i nieprzemyślane wydawanie sądów.