"Rujnuje narrację Orbana". Ukraińcy ocenili wizytę Nawrockiego w USA

• Wizyta Karola Nawrockiego w Waszyngtonie przyniosła korzyści w sferze bezpieczeństwa dla Ukrainy - ocenił ukraiński portal Europejska Prawda.
• Donald Trump wyraził gotowość do zwiększenia amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce, co - w ocenie portalu - jest pozytywnym sygnałem również dla Ukrainy.
• Postawa Nawrockiego wobec Ukrainy była wcześniej w Kijowie krytykowana, głównie po zawetowaniu ustawy o wsparciu ukraińskich uchodźców w Polsce.

Nawrocki spotkał się z prezydentem USA w środę. Trump zadeklarował podczas spotkania, że amerykańscy żołnierze zostaną w Polsce, a jeśli Polacy chcą, USA mogą rozmieścić ich więcej.

Polski prezydent powiedział po rozmowach, że Trump dał Polsce gwarancję bezpieczeństwa i podkreślał sojuszniczą współpracę w dziedzinie wojskowej.

"Gotowość Donalda Trumpa do rozszerzenia amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce jest dobrym sygnałem także dla Ukrainy. Oznacza to, że prezydent USA nie wierzy już w retorykę Putina, który zapewnia o gotowości do podpisania porozumienia pokojowego" - napisała "Europejska Prawda".

Zobacz też: Karol Nawrocki w USA. Mieszkańcy Białegostoku powiedzieli, co myślą o tej wizycie

Serwis ocenia, że może to świadczyć o powolnej ewolucji podejścia Trumpa do Rosji, która - w jego percepcji - może zacząć być uznawana za realne zagrożenie.

"Mówiąc o planach Putina, polski prezydent rujnuje narrację, jaką próbują przedstawiać Trumpowi członkowie jego administracji i europejscy liderzy, tacy jak premier Węgier Viktor Orban" - wskazuje dalej "Europejska Prawda".

Pozytywne opinie po wizycie polskiego prezydenta w USA to wyraźna zmiana po fali krytyki, jaka przetoczyła się przez ukraińskie media po decyzji o zawetowaniu ustawy o wsparciu ukraińskich uchodźców w Polsce.

Jako powód Nawrocki podał m.in. nierówności w dostępie do świadczeń społecznych i zdrowotnych. - Prawo, które obowiązywało przez trzy lata, musi być skorygowane. Tymczasem ustawa nie wprowadza niezbędnych zmian - podkreślił.

Źródło: PAP/"Europejska Prawda"