Naukowcy znają przyczynę śmierci łóżeczkowej niemowląt?
Zaburzenia równowagi chemicznej w mózgu mogą
być przyczyną tak zwanej śmierci łóżeczkowej, czyli zgonów
niemowląt bez wyraźnej przyczyny - informuje "Science".
04.07.2008 | aktual.: 04.07.2008 15:59
Zespół nagłej śmierci łóżeczkowej (SIDS)
jest najważniejszą przyczyną nieoczekiwanego zgonu niemowląt w wieku od tygodnia do roku. Występuje na całym świecie, głównie u chłopców, częściej w rodzinach o niskim statusie socjoekonomicznym. Niemal wszystkie zgony następują podczas snu dziecka.
Jak wykazali naukowcy z Europejskiego Laboratorium Biologii Molekularnej we Włoszech, niski poziom serotoniny powoduje zmiany tętna oraz temperatury ciała, które w przypadku myszy doprowadziły do nagłej śmierci. Wcześniej do podobnych wniosków doszli Amerykanie.
Serotonina to neuroprzekaźnik, przekazujący informacje pomiędzy komórkami mózgu. Ma związek między innymi z nastrojem.
Badane przez naukowców myszy należały do szczepu, w którym wytwarzanie serotoniny zostało zmniejszone metodami inżynierii genetycznej. Z pozoru zachowywały się normalnie, jednak zdarzały się wśród nich sporadyczne i nieprzewidywalne spadki tętna oraz temperatury ciała. W rezultacie ponad połowa zwierząt zdechła we wczesnym okresie życia.
Jeśli rzeczywiście przyczyną nagłej śmierci niemowląt jest brak serotoniny, pozostaje pytanie, czy wynika to z działania środowiska czy też czynników genetycznych.