PolskaNauczycielka, po "trawce" z uczniami, czeka na wyrok

Nauczycielka, po "trawce" z uczniami, czeka na wyrok

Przed wrocławskim sądem okręgowym nie doszło do zakończenia procesu 29-letniej nauczycielki Izabeli
W., oskarżonej m.in. o palenie z uczniami marihuany. Rozprawa
została odroczona do przyszłego tygodnia, bowiem prokuratura
wycofała się z wcześniejszych ustaleń. Prokurator nie ma nic do powiedzenia. To
minister Ziobro zdecyduje o losie Izabeli W. z Warszawy - powiedział zdziwiony obrońca nauczycielki Tadeusz Rossa.

Nauczycielka, po "trawce" z uczniami, czeka na wyrok
Źródło zdjęć: © PAP

Według prokuratury, Izabela W. organizowała w swoim mieszkaniu spotkania z uczniami, podczas których wspólnie palono marihuanę. Nauczycielka dawała też uczniom pieniądze na zakup marihuany. Izabela W. przyznała się do winy. Grozi jej do 8 lat więzienia.

Wraz z nauczycielką na ławie oskarżonych zasiadło sześciu obecnie 18-latków: Rafał S., Adam P, Krzysztof P., Jacek G., Artur L., Wojciech S. Są oni oskarżeni m.in. o udział w obrocie narkotykami, posiadanie ich i udzielanie innym. Wszyscy przyznali się do winy.

Kobieta podczas piątkowej rozprawy złożyła obszerne wyjaśnienia i przedstawiła wniosek o dobrowolne poddanie się karze. B. nauczycielka zaproponowała dla siebie dwa lata w zawieszeniu na 5 lat oraz zapewniła sąd, że już nie pracuje w szkole i nie zamierza wracać do tego zawodu nigdy.

Jednak prokurator wyjaśniła, że co prawda wstępna zgoda była na taką karę dla oskarżonej ale "ostatecznie wniosek nie został zaaprobowany przez prokuratora nadzorującego z prokuratury okręgowej". Teraz prokuratura domaga się dla oskarżonej 2 lat bezwzględnego pozbawienia wolności. Dopytywana przez sąd prokurator wyjaśniła, że "zgodnie z wytycznymi ministerstwa sprawiedliwości, oprócz zgody szefa prokuratury rejonowej, musi być jeszcze zgoda prokuratora nadzorującego z prokuratury okręgowej i w tym wypadku takiej zgody nie ma".

"Ziobro zdecyduje o losie nauczycielki"

Swojego zdziwienia nie krył Tadeusz Rossa, obrońca Izabeli W., który powiedział, że prokurator nie ma nic do powiedzenia. To minister Ziobro zdecyduje o losie Izabeli W. z Warszawy - mówił Rossa. Dodał, że nie rozumie takiej decyzji, bowiem jego klientka nie tylko przyznała się do winy, ale okazała skruchę.

Wnioski o dobrowolne poddanie się karze złożyli także trzej z sześciu uczniów zasiadających na ławie oskarżonych z Izabelą W. Prokuratura nie miała nic przeciwko, aby 18-letni: Krzysztof P., Artur Z. oraz Wojciech S. zostali skazani na sześć miesięcy w zawieszeniu na 3 lata. O taką karę prosili sami uczniowie.

Natomiast w przypadku trzech pozostałych uczniów sprawa okazała się bardziej skomplikowana. Oskarżony Jacek P. w chwili popełnienie czynu był nieletni. Dlatego też obrońca wnosił o przeniesienie jego sprawy do sądu dla nieletnich. Obrońca Rafała Sz. domagał się warunkowego umorzenie postępowania jego klienta. Uczniowie ci są oskarżeni o palenie i kupowanie marihuany.

Natomiast ostatni z uczniów - Adam P. jest oskarżony o sprzedaż narkotyków małoletniemu w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Jak tłumaczyła PAP prokurator Adam P. jest oskarżony o poważniejsze przestępstwo niż pozostali koledzy. Dlatego nie może składać wniosku o dobrowolne poddanie się karze. Nastolatek najprawdopodobniej będzie musiał odpowiedzieć przed sądem w procesie toczącym się w normalnym trybie.

Dlatego też sędzia Elżbieta Sztenc ze względu na zawiłość sprawy każdego z oskarżonych zdecydowała się odroczyć sprawę do 18 lipca.

Jako pierwsi sprawę wykryli rodzice jednego z uczniów, którzy znaleźli e-maila od wychowawczyni w komputerze swojego dziecka. Zaniepokojeni skontaktowali się z dyrektorem szkoły, a ten zawiadomił prokuraturę.

Izabela W. trafiła do aresztu w listopadzie 2006 roku. Od 6 lat była wtedy nauczycielką we wrocławskim LO, gdzie uczyła języka angielskiego. Kobieta była wychowawczynią pierwszej klasy i to z uczniami tej klasy - choć nie tylko - najczęściej organizowała "imprezy".

Źródło artykułu:PAP
sądnauczycielkamarihuana
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)