Trwa ładowanie...
d3v61rf

Nauczycielka i dyrektor namieszali - maturzyści w stresie

Naruszenia przepisów, które mogą spowodować nawet unieważnienie egzaminu, stwierdzili podczas wtorkowej matury z języka angielskiego w szkołach w Zawierciu i Gliwicach wizytatorzy Śląskiego Kuratorium Oświaty. Winnymi zamieszania są nauczycielka i dyrektor.

d3v61rf
d3v61rf

W Gliwicach w niepublicznym zespole szkół prowadzonym przez Stowarzyszenie Animatorów Wszechstronnego Rozwoju Młodzieży dyrektor - wbrew przepisom - przed rozpoczęciem egzaminu otworzył kopertę z płytami. Tłumaczył, że chciał sprawdzić, czy da się je bez problemu odtworzyć.

W I Liceum Ogólnokształcącym w Zawierciu podczas odtwarzania nagrania z płyty zadzwonił telefon komórkowy jednej z nauczycielek, oddelegowanej do komisji z innej szkoły. Zdenerwowana kobieta nie umiała go wyłączyć, udało się to dopiero po chwili.

- Nie mam wątpliwości, że doszło tu do naruszenia przepisów. Nauczyciel nie powinien mieć na sali telefonu, to naganny przypadek. Musimy jednak ustalić, czy mogło to mieć wpływ na wynik egzaminu - powiedział dyrektor Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Jaworznie Roman Dziedzic. Dodał, że decyzję w sprawie ewentualnego unieważnienia egzaminu podejmie w najbliższych dniach.

Dziedzic podkreślił, że nagranie jest odtwarzane podczas matury dwa razy, a według relacji dyrektora sygnał komórki był słyszalny tylko w pierwszych ławkach, uczniowie siedzący z tyłu go nie słyszeli. - Czekam na wyjaśnienia dyrektora na piśmie - zaznaczył Dziedzic.

d3v61rf

W obu przypadkach sprawcy zamieszania muszą się liczyć z surowymi sankcjami. Nauczycielka może zostać ukarana zgodnie z kodeksem pracy, np. upomnieniem lub naganą, może też stanąć przed komisją dyscyplinarną dla nauczycieli. Śląskie Kuratorium Oświaty jeszcze w środę skieruje pismo do jej przełożonego, wnioskując o wyciągnięcie konsekwencji.

Kuratorium wystąpi też do właściciela Stowarzyszenia Animatorów Wszechstronnego Rozwoju Młodzieży i władz Gliwic nadzorujących placówkę. Niewykluczone jest cofnięcie uprawnień do kształcenia. - To poważne i ewidentne naruszenie przepisów. Dziwię się dyrektorowi, że do niego doprowadził, skoro wobec przecieku na egzaminach gimnazjalnych zarówno ministerstwo, jak i kuratorium jeszcze nasiliły informację i uczulały na przestrzeganie prawidłowych procedur - powiedział wicekurator Dariusz Wilczak.

- Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca. Najbardziej żal mi młodzieży, bo to ona najbardziej na tym traci. Z rozmów z młodymi ludźmi wiem, że bardziej niż samej matury obawiali się właśnie jakichś nieprawidłowości czy przecieków w swojej szkole - tłumaczył.

Więcej o egzaminach maturalnych w serwisie szkola.wp.pl

d3v61rf
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3v61rf
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj