Nauczyciele z ZNP: czemu nie chcecie mierzyć naszej pracy?
Związek Nauczycielstwa Polskiego (ZNP)
krytykuje przygotowany przez resort edukacji projekt
rozporządzenia w sprawie zasad sprawowania nadzoru pedagogicznego,
które znosi obowiązek mierzenia jakości pracy szkół.
09.10.2006 | aktual.: 09.10.2006 13:42
Jak mówił prezes ZNP Sławomir Broniarz, przyczyni się ono do obniżenia jakości pracy szkół, równocześnie nie zmniejszy biurokracji w szkołach - jak uważa resort - gdyż zamiast obecnie wypisywanych ankiet wprowadzone zostaną nowe.
Zdaniem ZNP, przygotowywane rozporządzenie służy wprowadzeniu "ręcznego" sterowania" pracą szkół i jest powrotem do okresu, w którym działał nadzór administracyjno-biurokratyczny. Zwiększona zostanie rola kuratorów i wizytatorów - podkreślił Broniarz.
Przypomniał, że przyjęta w 1998 r. przez ministrów edukacji z 18 krajów, uczestniczących w unijnym programie edukacyjnym Socrates, tzw. Deklaracja Wiedeńska, postulowała m.in. zachęcanie szkół do przeprowadzania samooceny i posługiwania się nią w krótko i długofalowym planowaniu rozwoju szkół.
Prezes ZNP przypomniał także, że mierzenie jakości pracy szkół wykonywane jest za pomocą obiektywnych narzędzi - arkusza diagnostycznego, odpowiedniej bazy danych i ankiet, które wypełniają uczniowie, nauczyciele i rodzice. Obok opinii analizowane są też "twarde" dane, jak finanse placówki, kwalifikacje pracowników, wyniki egzaminów i konkursów czy wyposażenie szkoły. Badanie przeprowadza wizytator na terenie szkoły.
Rezultatem jest raport, w którym znajdują się wyniki przeprowadzonych analiz, ankiet i wywiadów. Jest on prezentowany w szkole przez wizytatora po zakończeniu badania. Ten dokument trafia także do kuratorium i organu prowadzącego szkołę. Skrót raportu przeznaczony jest dla nauczycieli, rodziców i uczniów.
Według Broniarza, plusem mierzenia jakości pracy szkoły są cenne informacje dla samej placówki, gdyż dzięki nim dowiaduje się ona co należy poprawić; również samorządy mogą porównywać osiągnięcia edukacyjne szkół z całego regionu.
Pomysł resortu edukacji cofa polską szkołę o osiem lat. Zaprzepaszcza pozytywne aspekty reformy edukacji - dodał.
ZNP oczekuje od ministra edukacji usprawnienia nadzoru pedagogicznego. Domaga się radykalnej poprawy nadzoru poprzez m.in. zwiększenie ilości kompetentnych i stale doskonalących swoje umiejętności wizytatorów, wprowadzenia szkoleń dla dyrektorów szkół i nauczycieli w zakresie wykorzystywania wyników mierzenia jakości swojej pracy do doskonalenia umiejętności.
Równocześnie ZNP przypomina, że dyrektorów i nauczycieli obciążono stosami dokumentów do wypełnienia, "dlatego związek oczekuje uproszczenia procedur i rzeczywistego ograniczenia zbędnej szkolnej biurokracji".
W ubiegłym tygodniu wicepremier, minister edukacji Roman Giertych zapowiedział wprowadzenie zmian w nadzorze pedagogicznym i odbiurokratyzowanie pracy szkół poprzez m.in. zniesienie mierzenia jakości pracy tych placówek. Argumentował, że nauczyciele muszą wypełniać mnóstwo dokumentów, których - jak powiedział - nikt nie czytał.