Nauczyciele w niebezpieczeństwie
Nauczyciel angielskiego z Liceum w Białej
Podlaskiej został brutalnie pobity, bo złapał uczennicę na
ściąganiu. W Skierniewicach uczeń zawodówki pchnął nauczycielkę
nożem, potem próbował popełnić samobójstwo. Oba zdarzenia miały
miejsce w ostatnich dniach - pisze "Rzeczpospolita".
Osiemnastolatek ze Skierniewic, podobnie jak jego nauczycielka od środy leży w szpitalu. Jego stan jest ciężki, życiu kobiety na szczęście nic nie zagraża.
Nauczyciel z IV LO w Białej Podlaskiej został dotkliwie pobity przez chłopaka dziewczyny przyłapanej na ściąganiu. O zajściu wiedział dyrektor szkoły, ale nie powiadomił o tym przełożonych.
Obrażanie nauczycieli i agresja, to codzienność polskiej szkoły, pisze dziennik. Z badań przeprowadzonych przez resort edukacji wynika, że co czwartemu uczniowi zdarza się bić z kolegami, co siódmy zaś wulgarnie odzywa się do nauczycieli.
Przerażeni nauczyciele od dawna biją na alarm, mówią o potrzebie zmiany programów, konieczności powrotu do wychowawczej roli szkoły.
Do niedawna podobny problem miały niemieckie szkoły. Tam wprowadzono specjalne zajęcia - uczniom wpajano zasady dyskusji, organizowano debaty o problemach, pozwalano na wyrażanie opinii, ale uczono ich też słuchania. Niemcy twierdzą, że w ten sposób udało im się ograniczyć przemoc w szkole, informuje "Rzeczpospolita". (PAP)