Nauczyciel pomagał - powtórka egzaminu w gimnazjum
Okręgowa Komisja Egzaminacyjna w Łomży
(Podlaskie) skieruje do kuratora oświaty wnioski dyscyplinarne w
sprawie nauczyciela i dyrektora jednego z podlaskich gimnazjów, w
którym konieczna będzie powtórka matematyczno-przyrodniczej części
gimnazjalnego egzaminu.
Jak poinformowała dyrektor Komisji Helena
Sutyniec, egzamin w tej części został unieważniony z powodów
proceduralnych.
18.05.2004 13:05
OKE ma oświadczenie jednej z nauczycielek, która rozwiązała na korytarzu test, po czym został on wniesiony na salę, gdzie młodzież pisała egzamin. Komisja ma tę ściągę. Na sali przebywały też niepożądane osoby - rodzice, którzy przynosili członkom komisji egzaminacyjnej kawę i jedzenie.
Komisja nie chce jeszcze podawać nazwy miejscowości, w której doszło do tego zdarzenia. Według informacji PAP uzyskanych ze źródeł zbliżonych do kuratorium, chodzi o gimnazjum w Wiźnie koło Łomży. Z dyrekcją tej szkoły nie udało się jak dotąd we wtorek skontaktować.
Dyr. Sutyniec powiedziała, że w sytuacji naruszenia procedur, wyniki prac pisanych podczas unieważnionego egzaminu nie mają znaczenia. Dodała, że w razie konieczności mogą być one porównywane z wynikami egzaminu powtórzonego 15 czerwca.
"Jeżeli szkoła nie zachowała procedur, to ja nie mogę ustalić wyników prac. Bo nie wiem, kto ściągał, kto nie, kto skorzystał z tej ściągi, kto nie" - dodała Sutyniec.
Zwróciła uwagę, że nauczyciele czasami tłumaczą się "tradycją", w sytuacji ujawnienia takiej niedozwolonej pomocy na egzaminie. "Nigdzie przez społeczeństwo ściąganie nie jest uznawane za przestępstwo" - dodała dyrektor OKE w Łomży. Zwróciła też uwagę na "pogoń za dobrymi wynikami szkoły", zwłaszcza w małych placówkach, którym grozi zamknięcie.
Organem prowadzącym gimnazjum jest gmina. Wójt Wizny Jan Olszewski powiedział, że na razie nie zna żadnych materiałów w tej sprawie, bo nikt mu ich jeszcze nie przedstawił. "Dopiero, gdy je poznam zastanowię się, czy i jakie konsekwencje wyciągnąć" - dodał wójt.
Rzeczniczka kuratorium oświaty w Białymstoku Grażyna Citko poinformowała, że w zakresie nadzoru pedagogicznego najczęściej wymierzaną karą dyscyplinarną jest nagana. Karą może być też zwolnienie z pracy. A najsurowszą - zakaz wykonywania zawodu.