"Nasz Dziennik": Rusza analiza nowych 348 próbek ze Smoleńska
Dzisiaj w Centralnym Laboratorium Kryminalistycznym Policji rozpocznie się analiza 348 próbek zabezpieczonych podczas ostatniego wyjazdu polskich biegłych do Smoleńska - czytamy w "Naszym Dzienniku". Nie wiadomo, czy wyniki prac biegłych pozna opinia publiczna.
22.08.2013 | aktual.: 22.08.2013 06:49
Po raz pierwszy zabezpieczony materiał został przekazany bezpośrednio polskim śledczym. Rosjanie zgodzili się ominąć czasochłonną procedurę i oddać materiał zebrany przez stronę polską bezpośrednio do jej dyspozycji. Zebrany ostatnio materiał w Smoleńsku kończy pozyskiwanie dowodów związanych z wątkiem "wybuchowym" śledztwa smoleńskiego - czytamy.
- Próbki zostały przewiezione pod konwojem Żandarmerii Wojskowej w mojej obecności. Na miejscu, w Centralnym Laboratorium Kryminalistycznym Policji, eksperci sprawdzili, czy zgadza się stan ilościowy zabezpieczonego materiału. Materiał został umieszczony w stosownym oplombowanym pomieszczeniu w CLKP - powiedział wczoraj ppłk Karol Kopczyk, główny referent śledztwa smoleńskiego.
Analizy przeprowadzi ten sam zespół biegłych, który pracował nad próbkami pobranymi z Tu-154M jesienią zeszłego roku. Pobrano wtedy łącznie 258 próbek - 124 próbki gleby z miejsca katastrofy i 134 próbki z wraku.
Podpułkownik Kopczyk dodaje, że prokuratura oczekuje, iż wyniki analiz będą znane do końca tego roku. Nie wiadomo, czy wyniki prac biegłych pozna opinia publiczna. Na razie śledczy nie planują kolejnych wyjazdów do Smoleńska.
Nowe próbki ze Smoleńska
348 próbek, pobrano m.in. z foteli rządowego samolotu Tu-154M, pasów bezpieczeństwa, wózków na posiłki dla pasażerów i różnych drobnych przedmiotów. Próbki zbierali polscy śledczy na przełomie lipca i sierpnia tego roku.
Ponadto, do Polski przewieziono dokumentację fotograficzną oraz zapis wideo obrazujący prace biegłych. Ich pobyt w Smoleńsku był poprzedzony skierowaniem w maju br. do strony rosyjskiej wniosku o pomoc prawną, w którym postulowano umożliwienie ponownego przebadania - przy użyciu przenośnych detektorów - elementów foteli samolotu i pobranie próbek w postaci wycinków oraz ekstraktów do dalszych badań laboratoryjnych w Polsce - czytamy w gazecie.