Nasi żołnierze dostaną hummery
Naszych żołnierzy czeka przesiadka - z lekkich, ażurowych honkerów na
potężne hummery.
Nareszcie spełni się marzenie naszych żołnierzy w Iraku. Swoje ażurowe, zupełnie nieprzygotowane do działań wojennych honkery zamienią na najlepsze bojowe wozy świata - słynne amerykańskie hummery. 217 takich wozów wkrótce wyruszy do Iraku.
Minister Jerzy Szmajdziński (52 l.) wielokrotnie zapewniał, że zależy mu na bezpieczeństwie naszych żołnierzy w Iraku. I wreszcie dotrzymał swojej obietnicy. - 217 Hummerów, które Polska dostanie od USA od razu pojedzie do Iraku - zapowiedział wczoraj szef MON.
- Lepiej późno niż wcale - z przekąsem komentuje decyzję ministra poseł PO Bronisław Komorowski (52 l.). - Ale trzeba było podjąć taką decyję już na początku misji. Może udałoby się wtedy uniknąć kilku niepotrzebnych ofiar.
Kiedy nasi żołnierze wjeżdżali do Iraku, do nie brali ze sobą ciężkiego sprzętu. Dlaczego? Bo wierzono wówczas, że nie jadą na wojnę, a tylko na misję stabilizacyjną.
Niestety, rzeczywistość okazała się inna. Polskie terenowe honkery, którymi głównie poruszali się Polacy, okazały się niewystarczająco zabezpieczone od gradu pocisków przeciwnika. Dlatego nasi żołnierze na własną rękę zabezpieczali swoje pojazdy: okładali je workami z piaskiem, obijali blachą, na karoserii wieszali kamizelki kuloodporne. Według specjalistów, łatwo wtedy o wypadek, bo obciążony samochód traci szybkość i zdolność wykonywania raptownych manewrów.
Kiedy Hummery dojadą do Camp Babilon, nasi chłopcy odetchną z ulgą. Karoseria tych wozów jest opancerzona, a w dodatku pod maską grzmi potężny, pięciolitrowy silnik. No i na koniec najważniejsze - auto, w odróżnieniu od Honkerów, sprawdziło się już w piaskach pustyni.