Narkotykowa tadżycko-afgańska granica
Każdego dnia oddziały talibów
ostrzeliwują tadżycko-afgańską granicę. Ochraniająca ją
201 rosyjska Dywizja Zmechanizowana od trzech tygodni jest
w stanie podwyższonej gotowości. Zwiększono liczbę
posterunków granicznych i liczbę żołnierzy.
W środę ze względu na silną burzę piaskową na granicy tadżycko-afgańskiej nie dochodziło do wymiany ognia. Wszyscy są jednak przekonani, że taka sytuacja nie potrwa długo. Jak powiedział płk Nikołaj Piersiniow, w tym roku rannych zostało 5 żołnierzy patrolujących granicę.
Tadżycko-afgańska granica jest jednym z głównych szlaków narkotykowych na świecie. Rosyjscy żołnierze skonfiskowali tylko w tym roku 4,8 tys. kilogramów narkotyków.
W ciągu ostatniego roku przemyt wzrósł o 100%. Przyczyna jest jedna - w Afganistanie kilogram heroiny kosztuje 500 dolarów, w Tadżykistanie 5 tys. dolarów, w Berlinie czy w Warszawie cena wzrasta kilkadziesiąt razy.
Produkcja narkotyków to główne źródło dochodów w obu częściach Afganistanu. Granice zwykle przekraczają małe, kilkuosobowe grupy przemytników z ochroną.
Rosyjska 201 dywizja zmechanizowana już od 5 lat jest zaporą odgradzającą talibów od krajów Azji Centralnej. Służą w niej ochotnicy z całej Rosji. Żołd jest tu trzy razy wyższy, a jeden rok służby liczy się za dwa.(mon)