Narada niemieckiej prawicy w Szczecinie. "Hotel anulował rezerwację"

Członkowie Alternatywy dla Niemiec po raz kolejny mają już problem z organizacją spotkania własnej frakcji. Pierwszy raz nie wyszło im to we własnej ojczyźnie - i to dwa razy. W marcu AfD zarezerwowała hotel, ale jego właściciel anulował umowę w obawie przed nagłośnieniem przez media oraz protestami przed budynkiem pensjonatu.

Z kolei w maju partia chciała zorganizować festyn w dniu wyborów do Parlamentu Europejskiego. Wynajęto nawet salę w berlińskiej dzielnicy Moabit. Jednak znowu spotkano się z anulowaniem rezerwacji. Tym razem właścicielka stołecznego lokalu miała otrzymać pogróżki ze strony skrajnej lewicy.

Spotkanie próbowano przenieść do Polski. Za "zamkniętymi drzwiami" partia miała debatować w Szczecinie (woj. zachodniopomorskie). Jako pierwszy informację o tym kroku podał niemiecki serwis RND. Według posłów AfD, którzy wypowiedzieli się dla stacji, rozmowy w Polsce "miały być tańsze i dające nadzieję na większą akceptację dla całej imprezy". Niemiecka Alternatywa zdążyła już nawet wynająć pomieszczenia hotelowe i konferencyjne. Jednak jak twierdzi reporter TVP, szczeciński hotel miał anulować rezerwację.

Partia AfD ma 91 posłów w 709-osobowym Bundestagu. Obecnie to trzecia, zaraz po koalicji CDU/CSU i SPD, największa siła polityczna w Niemczech. Ugrupowanie budzi kontrowersje ze względu na stosunek do Polski i nazistowskiej przeszłości Niemiec. Alexander Gauland, wiceszef ugrupowania, twierdzi, że "nasi zachodni sąsiedzi powinni być dumni z osiągnięć Wermachtu". Inny członek AfD, Kay Nerstheimer, zamieścił na swoim oficjalnym profilu na Facebooku link do filmu obwiniającego Polskę o wybuch II wojny światowej.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło: TVP Info