Napieralski żąda konkretów ws. końca misji w Afganistanie
Żądam od premiera Donalda Tuska i marszałka Bronisława Komorowskiego konkretnych działań i konkretnych informacji, a nie zapowiedzi, dotyczących zakończenia naszej misji w Afganistanie - powiedział kandydat SLD na prezydenta Grzegorz Napieralski.
13.06.2010 | aktual.: 13.06.2010 15:36
Napieralski dodał, że ma nadzieję, że bardzo szybko takie informacje otrzyma. - Jeszcze niedawno marszałek Komorowski podpisał przedłużenie naszej misji w Afganistanie, działo to się w kwietniu tego roku, pytam więc, co się stało, że (...) nagle dochodzi to takiej zmiany; to jest tak naprawdę gra wyborcza - ocenił kandydat SLD.
- Kampania wyborcza wymusza pewne zachowania, pytanie, na ile te zachowania są realne i prawdziwe, a na ile nie. Ja myślę, że (...) to kolejna "ściema" PO - zaznaczył Napieralski.
W sobotę na wiecu w Kielcach Komorowski powiedział, że "nadszedł czas, aby zakończyć naszą misję w Afganistanie". - Nie może to oznaczać pospiesznej ucieczki, nie może to oznaczać dezerterowania z pola walki, nie może to oznaczać porzucania naszych sojuszników, ale trzeba razem z NATO określić jednoznacznie terminy zakończenia naszej misji, etapy wyprowadzenia żołnierzy polskich z Afganistanu - mówił kandydat PO.
Według Napieralskiego, dzisiaj Komorowski musi sobie zdawać sprawę, że jest osobą wypełniającą obowiązki prezydenta. - Każde jego słowo jest słowem, które badane jest przez dziennikarzy, także zagranicznych - dodał.
Europoseł SLD Janusz Zemke powiedział z kolei, że SLD ma opracowaną całościową wizję zwierzchnictwa prezydenta nad siłami zbrojnymi i w najbliższym tygodniu ukaże się publikacja kandydata SLD na ten temat. - Powiem tylko, iż uważamy, że za sprawy bezpieczeństwa i obronności Polski powinny czuć się odpowiedzialne wszystkie podstawowe siły polityczne, polityka obronna państwa powinna mieć charakter długofalowy i być konsekwentna - mówił Zemke.
- Bardzo byśmy chcieli usłyszeć, że wczorajsza wypowiedź Komorowskiego to przejęzyczenie, taka teza, że Polska się wycofuje z NATO jest tezą niebezpieczną (...) traktujemy, że jest to lapsus, ale kandydat na prezydenta, nawet jeśli popełnia błędy, powinien jednak mieć pewną zdolność do bardzo szybkiej korekty owego błędu - mówił Zemke nawiązując do fragmentu sobotniej wypowiedzi Komorowskiego.
Komorowski mówił, że jako sprawujący funkcję głowy państwa, występuje do rządu z wnioskiem o opracowanie strategii zakończenia polskiej obecności w Afganistanie. - Jest przygotowywana strategia wyjścia z NATO. Całkiem zwyczajnie, jestem po rozmowie z panem premierem na ten temat właśnie - powiedział marszałek Sejmu, pytany przez dziennikarzy na konferencji prasowej, kiedy wniosek ws. Afganistanu będzie gotowy i co ma na myśli, mówiąc, że taki wniosek jest przygotowywany.
Zemke, nawiązując do śmierci w sobotę polskiego żołnierza w Afganistanie, mówił, że sytuacja w tym kraju ulega komplikacji. - Do zamachu w Afganistanie doszło na podstawowej drodze. To jest droga miedzy Kabulem a Kandaharem. Jeżeli zatem dochodzi do skutecznych zamachów na podstawowej drodze dla życia tego państwa, to niestety pokazuje, że sytuacja bezpieczeństwa jest tam sytuacją złą - zaznaczył.
- Zginął żołnierz, który jechał "Rosomakiem". Te transportery spisują się do tej pory znakomicie w Afganistanie. (..) Trzeba dokładnie przeanalizować, co się stało - kontynuował Zemke.
Jak mówił, "obowiązek polityków w takiej sytuacji polega na tym, żeby się zastanowić nad tym, jak bezpieczeństwo poprawiać, a nie publicznie debatować, czy misje skończymy jutro czy pojutrze". - Ci żołnierze, którzy tam są, muszą mieć pewność, że za nimi stoi państwo - podkreślił.
Kpr. Miłosz Górka zginął w sobotę w Afganistanie w wyniku eksplozji ładunku wybuchowego umieszczonego przy drodze. W wyniku eksplozji uszkodzeniu uległ transporter opancerzony "Rosomak". Lekko poszkodowanych zostało także ośmiu innych żołnierzy.