PolskaNapieralski: dziwi mnie sprzedajność Tuska

Napieralski: dziwi mnie sprzedajność Tuska

Jeżeli chodzi o handlowanie i sprzedajność PiS, to się już do tego przyzwyczailiśmy. Natomiast zdziwił mnie premier Donald Tusk, bo nagle pojawia się informacja, że popiera panią minister Fotygę - mówił w Radiu Zet lider SLD Grzegorz Napieralski.

Napieralski: dziwi mnie sprzedajność Tuska
Źródło zdjęć: © wp.pl

: A gościem Radia ZET jest lider SLD Grzegorz Napieralski, witam Monika Olejnik-Wasowska, pan prezydent nie chce żeby sześciolatki poszły do szkoły i co pan na to, „kryzys gospodarczy nie jest najlepszym okresem do przeprowadzenia reformy oświatowej” – halo, wita Monika Olejnik, czy słyszę Grzegorza Napieralskiego? : Tak, słyszę bardzo dobrze pani redaktor. : W studiu, w Szczecinie jest Grzegorza Napieralski, a w Warszawie Monika Olejnik witam jeszcze raz lider SLD, Radio ZET wita, panie przewodniczący, jak pan wie prezydent zawetował ustawę nie chce żeby sześciolatki poszły do szkoły, pan prezydent uważa, że kryzys nie sprzyja reformie gospodarczej, co zrobi SLD? : No odrzucimy to weto, uważamy, że to błędna decyzja pana prezydenta, nie tylko my, ale cała lewica europejska postuluje aby obniżyć właśnie wiek dzieci, które rozpoczynają edukację, to wyrównuje szanse, to pozwala na wyłowienie talentów, to pozwala na to, że dzieci z biedniejszych rodzin trafiają do szkoły, mają zapewnioną edukację, to też
mobilizuje do tego, aby wybudować więcej przedszkoli, aby – też taki projekt ustawy jest również nasz, Sojuszu Lewicy Demokratycznej i ZNP o powszechnym właśnie dostępie do przedszkoli, więc trzeba pomagać. Natomiast jeżeli chodzi o kryzys to mamy też argument dla pana prezydenta. Otóż, my wywalczyliśmy w debacie parlamentarnej, aby ten okres był przesunięty o trzy lata i aby do tego właśnie system edukacyjny przygotować, więc te argumenty pana prezydenta są nietrafione i chybione. : No tak, no bo sześciolatki pójdą do szkoły w 2012 roku, a mamy teraz rok 2009. Czy Wojciech Olejniczak będzie jedynką w Warszawie. : Wojciech Olejniczak to szef klubu parlamentarnego i znakomita postać polskiej lewicy i Sojuszu Lewicy Demokratycznej, decyzja należy do niego. Powiedział, że ogłosi, czy wystartuje w wyborach. Ja namawiam bardzo mocno przewodniczącego, ale decyzja jest w jego rękach, na pewno jeśli wystartuje to wszyscy razem w Sojuszu Lewicy Demokratycznej mu pomożemy w tej kampanii. : No dobrze, a jak powie nie
to kto wtedy będzie osobą numer jeden w wyborach do Europarlamentu 7 czerwca? : Wie pani redaktor, u nas ławka osób znanych, dobrze przygotowanych, merytorycznych i mogących podołać pracy w parlamencie jest bardzo szeroka. : Domyślam się, to proszę podać mi to nazwisko. : Pani redaktor, umówmy się tak, że najpierw decyzje podejmiemy w łonie Sojuszu Lewicy Demokratycznej, a potem obiecuję poinformuję panią i radiosłuchaczy. : Ale mam takie wrażenie, że Wojciech Olejniczak nie chce, że pan go na siłę chce wysłać do Europarlamentu, jeżeli oczywiście zdobędzie mandat, bo to nie jest jeszcze pewne. : To bardzo złe wrażenie, to bardzo złe wrażenie. : To czemu wczoraj powiedział nie, powiedział, że się zastanawia, jeszcze nie wie i tak dalej. : No każdy podejmuje decyzje, decyzja startu w każdych wyborach jest decyzją poważną, szczególnie w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Do tego podchodzimy z wielką powagą i to nie jest tak, że będziemy tutaj szafować szybkimi decyzjami. Ja rozumiem absolutnie Wojciecha
Olejniczaka, on musi podjąć decyzję. My oczywiście go namawiamy, bo będzie niewątpliwie lokomotywą wyborczą i osobą rozpoznawalną. Natomiast decyzja musi być podjęta w łonie rodziny i sam ze sobą musi taką rozmowę też przeprowadzić. : Namawia pan, prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego do kandydowania w eurowyborach? : Nie tylko ja, namawialiśmy wielokrotnie pana prezydenta, znakomitego polityka, męża stanu, prezydenta dwóch kadencji, osoby, która zasłużyła się w polityce międzynarodowej, krajowej, ale decyzja oczywiście jest w rękach prezydenta, nie prosto przekonać do różnych rzeczy byłego prezydenta. Gdyby zechciał, oczywiście miejsce w SLD na listach jest dla pana prezydenta. : Ale nie chce? : Trzeba zapytać pana prezydenta Kwaśniewskiego. : A panowie Leszek Miller i Józef Oleksy mają szanse, czy... : To pytanie pojawia się tak często, że zastanawiam się dlaczego na przykład nikt nie pyta partii Prawo i Sprawiedliwość, ani Platformy Obywatelskiej na przykład o Kazimierza Marcinkiewicza, czy on wystartuje,
czy nie wystartuje. : Mogę panu odpowiedzieć na to pytanie, Kazimierz Marcinkiewicz nie wystartuje ani z list PO, ani z list PiS. : O, dziękuję za tą informację pani redaktor, natomiast jeżeli chodzi o Leszka Millera i o Józefa Oleksego w tym tygodniu spotykam się z premierem Leszkiem Millerem, w przyszłym tygodniu mam nadzieję z Józefem Oleksym i będzie komunikat w tej sprawie. : Aha, ale tutaj pan nie wygłosił takiej pięknej, cudownej biografii, jak przy okazji padania nazwiska Aleksandra Kwaśniewskiego. : No, ale zasługi Leszka Millera absolutnie, to jest premier, który wyprowadził Polskę z kryzysu gospodarczego, wprowadził Polskę do Unii Europejskiej, Józef Oleksy, przypominam. i nasze rządy wtedy SLD, również. : Dobrze, czyli już wiem, że pan potrafi, proszę powiedzieć dlaczego premier Donald Tusk proponuje posady, przyszłe posady Włodzimierzowi Cimoszewiczowi, pani Danucie Hubner. : Jest tak, jeżeli chodzi o handlowanie i sprzedajność PiS to się już do tego przyzwyczailiśmy, bo handlowali i robili
interesy w Samoobroną i Ligą Polskich Rodzin, natomiast zdziwił mnie premier Donald Tusk, bo nagle pojawia się informacja, że popiera panią minister Fotygę. No, tutaj premier nie tylko traci wiarygodność, ale również jakieś dobre, czy zasady funkcjonowania w polityce. Przygotowałem sobie dzisiaj pani redaktor kilka ciekawych cytatów z wniosku... : Dziękuję, dziękuję, od cytatów jestem ja, dlaczego wysunął kandydaturę Włodzimierza Cimoszewicza, nie chciałabym rozmawiać o pani Fotydze tylko o Włodzimierzu Cimoszewiczu. : Ma, z drugiej strony mamy zaloty do Włodzimierza Cimoszewicza, to moim zdaniem jest tak, że dzisiaj Donald Tusk eliminuje swoich kandydatów, kontrkandydatów do fotela prezydenta. Przypominam, że nie udało się intrygą wyeliminować, udało się intrygą wyeliminować w roku 2005 Włodzimierza Cimoszewicza, ale ponieważ no jest niebezpieczeństwo, że mógłby chociaż, Włodzimierz Cimoszewicz mówi, że nie, ale że mógłby wystartować, jest bardzo popularnym politykiem w rankingach, że może warto dzisiaj,
zawczasu, dla bezpieczeństwa po prostu w taki sposób polityką, tak zwaną polityką miłości wyeliminować swego konkurenta. Ja trzymam za Włodzimierza Cimoszewicza kciuki. : A myśli pan, że Włodzimierz Cimoszewicz jest bezwolny, tak daje sobą manipulować, bo tak pan powiedział, w zeszłym tygodniu, czy dwa tygodnie temu mówił pan, że Danuta Hubner startuje dlatego, że są ważne dla niej pieniądze, a teraz pan mówi, jakby Włodzimierz Cimoszewicz był taki bezwolny i można byłoby nim manipulować. : Nie, nie można manipulować Włodzimierzem Cimoszewiczem, ja trzymam kciuki za Włodzimierza Cimoszewicza, bo za dorobek dla Polski, Polaków należą mu się własne funkcje międzynarodowe, natomiast dziwi mnie zachowanie Donalda Tuska i to jest moim zdaniem godne krytyki, to co robi Donald Tusk. Otóż on zrobi wszystko, aby zapewnić sobie start, bezpieczny start w wyborach prezydenckich, czyli tylko i wyłącznie dba o własny interes, a nie o interes państwa, czy o interes własnej formacji. : A słyszał pan, panie przewodniczący,
żeby Włodzimierz Cimoszewicz powiedział, że chce startować w wyborach prezydenckich, bo ja nie słyszałam. : Ale proszę zwrócić uwagę pani redaktor na wszystkie sondaże, które pojawiają się. : Wie pan, w sondażach występuje Tomasz Lis, a Tomasz Lis też nie kandyduje i Kazimierz Marcinkiewicz, ja myślę, że też nie będzie kandydował. : Też myślę, że nie będzie kandydował. : Ale czy słyszał pan od Włodzimierza Cimoszewicza, który mówi tak, nie wykluczam, że będę kandydował. : Ja chciałbym tylko powiedzieć, pani, że Włodzimierz Cimoszewicz... : Ale czy słyszał pan? : Włodzimierz Cimoszewicz ma bardzo wysokie notowania i Włodzimierz Cimoszewicz w roku 2005 pani redaktor... : panie przewodniczący, ja wiem, że pan jest w Szczecinie, a ja w Warszawie to słabo słychać... : Ale proszę dać mi dokończyć : Ale czy słyszał pan teraz, że on powiedział, że wycofuje się z wyborów do Europarlamentu, ale nie wyklucza, że będzie kandydował? : Ale Włodzimierz Cimoszewicz nie wyrażał zgody na kandydowanie w roku 2005 do lipca, a
wybory były wtedy na jesieni, przypominam, a jednak wystartował, więc być może Donald Tusk właśnie robi to samo i żeby być bezpiecznym w przyszłych wyborach robi właśnie taki manewr. : Dziękuję bardzo, to jeszcze powinien Lisowi coś zaproponować, dziękuję bardzo gościem Radio ZET był przewodniczący SLD Grzegorz Napieralski, dziękuję Monika Olejnik-Wasowska.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)