Napadali na listonoszy i stacje paliw

Starszy z bandytów ma 22 lata, młodszy - 16, ale z uwagi na ciężar dokonanych przestępstw on także stanie przed sądem dla dorosłych.

We wszystkich wypadkach scenariusze napadów były podobne. Mężczyźni wybierali samotnych listonoszy, jadących na motorowerach lub rowerach, powodowali samochodem kolizję drogową, a przewróconych doręczycieli bili i zastraszali, po czym rabowali im torby z przesyłkami oraz pieniędzmi.

W styczniu dokonali także napadów rabunkowych na stacje paliw, jedną w woj. łódzkim i dwie w woj. śląskim. Brutalnie pobili pracowników i zrabowali utarg.

Wpadli po ostatnim napadzie dokonanym w biały dzień na stację w Kruszynie koło Częstochowy. Szybko powiadomiona policja zorganizowała blokadę dróg i choć bandytom udało się w jednym miejscu przełamać ją, wkrótce obu zatrzymano.