Napadają na ciężarówki - kradną i biją
O niebezpieczeństwa czyhających na kierowców ciężarówek na brytyjskich drogach robi się coraz głośniej. I nie chodzi tu o wypadki drogowe, ale o przestępstwa, których ofiarami padają kierowcy, a zwłaszcza cudzoziemcy, w tym Polacy.
Siedem miesięcy temu doszło do tragedii, która na nowo wywołała dyskusję wokół tematu. Polski kierowca ciężarówki - Bogdan Bartczak - zmarł i nie wrócił już do ojczyzny. Wcześniej przy drodze znaleziono jego pustą ciężarówkę - po ładunku telewizorów nie zostało ani śladu. Zdaniem policji kierowca zmarł na atak serca. Kilka dni później sześciu mężczyzn i jeden nastolatek stanęło przed sądem z zarzutami porwania i rozboju - czytamy na stronie roadtransport.com.
Oczywiście, każdy może powiedzieć, że to ryzykowna praca. Zwłaszcza dla kierowców, którzy przewożą ładunki o dużej wartości. Jednak to, co się dzieje na brytyjskich drogach, staje się dość niepokojące. Działalność zorganizowanych grup przestępczych napadających na tiry kosztuje rocznie ponad 7 mld funtów - wynika z opracowania unijnego z 2007 roku.
Tylko w pierwszym kwartale tego roku w Wielkiej Brytanii doszło do 349 napadów na kierowców ciężarówek. W wielu przypadkach przestępcom nie wystarczyła kradzież ładunku, wzięli się nawet za rozmontowywanie części samochodu. Kolejny trend w tym zjawisku to wzrost przypadków kradzieży paliwa. Drożejące paliwo kusi amatorów łatwych kradzieży. To, co prawda nie napady, ale często przy okazji próby kradzieży paliwa z ciężarówki, dochodzi do bójek, pobić i niebezpiecznych sytuacji.
Branżowe organizacje w Wielkiej Brytanii starają się pomóc kierowcom podróżującym po wyspiarskich drogach przede wszystkim poprzez edukację i poradnictwo. Zalecana jest przede wszystkim czujność i ostrożność - warto zwracać uwagę czy za ciężarówkę nie jedzie zbyt długo ten sam pojazd. Jeśli mamy wrażenie, że ktoś nas śledzi, trzeba zjechać z trasy i zatrzymać się w dobrze oświetlonym i możliwie zaludnionym miejscu, gdzie warto zawiadomić policję. - Jeśli jest taka możliwość, to zapisujmy numery rejestracyjne podejrzanych samochodów - radzi ekspert z organizacji TruckPol.
Kierowcy przede wszystkim muszą przekonać się, że nawet najmniej podejrzaną sytuację warto zgłaszać policji. Obcy ludzie kręcący się wokół ciężarówki są dobrym przykładem takiej sytuacji. Eksperci przypominają, że każda osoba pukająca do drzwi ciężarówki zawsze musi pokazać dokumenty. Nie wolno wcześniej otwierać drzwi lub odsuwać szyby. - Minęły dawne czasy, kiedy ktoś prosił o pomoc, pukał do drzwi i kierowca wyskakiwał - mówią eksperci.
Kolejne porady to jazda z zamkniętymi drzwiami i zasuniętymi szybami, weryfikowanie adresu dostawy towaru. Zdarza się, bowiem, że przestępcy podrabiają dokumenty, kierując kierowców w zupełnie inne miejsce przeznaczenia. I na koniec najważniejsza porada dotycząca parkingów, a zwłaszcza parkowania nocą. Wybór właściwego miejsca bardzo często decyduje o bezpieczeństwie kierowcy. Z badań wynika, że prawie połowa kierowców parkujących w słabo zabezpieczonych miejscach pada ofiarą bandytów.
Małgorzata Słupska