Naloty na Faludżę - zginęły trzy osoby
Co najmniej trzy osoby zginęły, a sześć
zostało rannych w czasie nowej serii nalotów amerykańskich na
Faludżę - miasto sunnickiego oporu w Iraku.
Jak podały rano irackie źródła medyczne w Faludży, naloty na miasto wznowiono w poniedziałek wieczorem.
Celem ataków po raz pierwszy były przede wszystkim północne dzielnice miasta, w którym ukrywać się mają terroryści z grupy Abu Musaba al-Zarkawiego. Terrorysta ten ma odpowiadać za koordynację ataków na siły koalicji oraz serię zamachów i porwań.
W komunikacie amerykańskiego dowództwa potwierdzono, że w nocy z poniedziałku na wtorek przeprowadzono dwie serie nalotów na miasto. Pierwszy nalot miał miejsce przed północą w poniedziałek; następny o godzinie 4.00 rano we wtorek. Celem były bojówki terrorystyczne, ukrywające się w Faludży, a także ich składy broni i amunicji.
Według przedstawicieli armii USA, w wyniku amerykańskich ataków w Faludży zginęło w sumie ponad 100 domniemanych współpracowników Zarkawiego.
Faludża, położona na zachód od Bagdadu w tak zwanym trójkącie sunnickim, jest jednym z bastionów zbrojnego oporu przeciwko siłom irackim i koalicyjnym. W maju piechota morska USA wycofała się z Faludży po ciężkich walkach z islamistami, przekazując kontrolę w mieście siłom irackim. Uległy one jednak rozpadowi i od tego czasu Faludża jest opanowana przez bojówki islamskie.