Nałęcz: wezwanie byłej dziennikarki PAP uzasadnione
Szef komisji śledczej badającej sprawę Rywina
Tomasz Nałęcz (UP) uważa, że wezwanie byłej dziennikarki Polskiej
Agencji Prasowej Anny Wojciechowskiej wydaje się uzasadnione.
Decyzję w tej sprawie komisja ma podjąć w czwartek.
02.09.2003 | aktual.: 02.09.2003 17:46
Nałęcz poinformował, że otrzymał już od Agencji komplet depesz z okresu od 15 marca do 10 kwietnia 2002 roku, dotyczących projektu nowelizacji ustawy o mediach, wraz z wykazem ich autorów.
Według niego chodzi o wyjaśnienia związane z depeszami na temat prac nad projektem nowelizacji z 27 i 28 marca 2002 roku, których autorką jest Anna Wojciechowska.
Nałęcz powiedział, że rozmawiał telefonicznie z Wojciechowską i jeśli komisja śledcza postanowi o jej wezwaniu, wówczas przesłuchanie odbędzie się w piątek.
We wtorkowej rozmowie z PAP Wojciechowska nie chciała odnosić się do zaistniałej sytuacji. Dodała, że odpowie na pytania posłów komisji.
W ubiegłym tygodniu Jan Rokita (PO) zgłosił Nałęczowi i prezydium komisji fakt odnalezienia depesz PAP z marca ubiegłego roku, w których - jak powiedział - jest "napisane bardzo wyraźnie, że pani minister Jakubowska(Aleksandra Jakubowska jest szefową gabinetu politycznego premiera, a wcześniej była wiceministrem kultury)_ informowała PAP o tym, że rząd dokonał zmiany w ustawie dotyczącej skreślenia słów 'lub czasopisma'"_.
Brak słów "lub czasopisma" oznaczał, że zakaz posiadania ogólnopolskiej telewizji nie dotyczył właścicieli czasopism, a został ograniczony tylko do właścicieli dzienników.
"Są tylko dwie możliwości: albo PAP wysyłała fałszywe depesze, albo pani minister Jakubowska dopuściła się wyjątkowo drastycznych kłamstw. Jedno z dwojga. Logika na to wskazuje" - powiedział poseł Platformy.
Zdaniem Nałęcza, "bardzo istotne jest, co w tej depeszy znalazło się w wyniku lektury projektu ustawy, który dotarł do PAP, a co powstało w wyniku rozmowy z panią Jakubowską".
W depeszy z 27 marca ubiegłego roku PAP napisała m.in.:
"Właściciel czasopisma będzie mógł ubiegać się o ogólnopolską koncesję radiową lub telewizyjną - zakłada ostatnia wersja rządowego projektu nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, którą PAP otrzymała w środę.
Jak poinformowała PAP wiceminister kultury Aleksandra Jakubowska, wersja ta została już podpisana przez premiera i przesłana do Sejmu.
Przyjmując w ubiegłym tygodniu nowelę, rząd zaostrzył - w stosunku do propozycji KRRiT - przepisy ograniczające koncentrację mediów, wprowadzając dodatkowy zapis mówiący, że koncesji ogólnopolskiej nie może mieć właściciel dziennika lub czasopisma, które obejmują swoim zasięgiem cały kraj.
Po przyjęciu przez rząd noweli ministerstwo kultury wprowadziło kolejne zmiany. Zgodnie z wersją noweli, którą PAP otrzymała z resortu w środę, zakaz posiadania ogólnopolskiej koncesji radiowej lub telewizyjnej obejmuje nadal właścicieli dzienników, ale nie czasopism."
Z kolei w depeszy z 28 marca 2002 PAP napisała m.in.:
"Wyłączenie wydawców czasopism z zakazu ubiegania się o ogólnopolską koncesję radiową lub telewizyjną w projekcie noweli ustawy o RTV przesłanej do Sejmu było błędem technicznym - oświadczyło biuro prasowe resortu kultury.
W związku z przesłaniem przez rząd do Sejmu projektu, w którym opuszczono z przyczyn technicznych słowa "lub czasopisma", Ministerstwo Kultury zwróci się do Rady Ministrów o wprowadzenie stosownej poprawki i przesłanie do Sejmu przyjętej 19 marca prawidłowej treści artykułu 36 ust. 3 pkt. 1 - czytamy w komunikacie przesłanym w czwartek PAP.
Przyjmując w ubiegłym tygodniu nowelę rząd zaostrzył - w stosunku do propozycji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - przepisy ograniczające koncentrację mediów. Rząd wprowadził dodatkowy zapis mówiący, że koncesji ogólnopolskiej nie może mieć właściciel dziennika lub czasopisma, które obejmują swoim zasięgiem cały kraj.
Po przyjęciu przez rząd noweli Ministerstwo Kultury wprowadziło kolejne zmiany. Zgodnie z wersją noweli, którą PAP otrzymała z resortu w środę, zakaz posiadania ogólnopolskiej koncesji radiowej lub telewizyjnej obejmuje nadal właścicieli dzienników, ale nie czasopism. Zgodność tej wersji z intencjami rządu potwierdziła - również w środę - w rozmowie z PAP wiceminister kultury Aleksandra Jakubowska."
22 marca tego roku, zeznając przed komisją śledczą badającą sprawę Rywina, Jakubowska powiedziała m.in., że prasa wykryła, iż pomiędzy projektem przyjętym przez Radę Ministrów a projektem przesłanym do Sejmu istnieje różnica polegająca na tym, że wypadły dwa słowa: "lub czasopisma".
Dodała, że "zdarzają się różne błędy", a rząd ostatecznie przyjął projekt w takiej wersji, w jakiej powinien się znaleźć w Sejmie - ze słowami "lub czasopisma". "Zdarza się, że wskutek błędu technicznego, przepisywania, coś może wypaść" - podkreśliła wówczas Jakubowska.
Jakubowska dodała również, że premier natychmiast kazał zbadać, w jaki sposób to się stało, że te dwa słowa zniknęły. "I natychmiast szef Kancelarii Premiera pan Marek Wagner przekazał do zastępcy szefa Kancelarii Sejmu, ministra Czapli odpowiednie sprostowanie" - zapewniła.
Zdaniem Jakubowskiej, nawet gdyby ta zmiana nie została wykryta, nie miała ona zasadniczego znaczenia dla tego przepisu, ponieważ cała "awantura" - jak powiedziała - "rozgrywała się nie o czasopisma, ale o dziennik ogólnokrajowy, gazetę ogólnokrajową".
"Czasopisma były czymś, co zostało dołożone w toku prac międzyresortowych. One zresztą i tak zniknęły w dalszych pracach w Sejmie" - powiedziała wtedy szefowa gabinetu politycznego premiera.