PolskaNałęcz: słowa prezydenta to odpowiedź na brutalny język prawicy

Nałęcz: słowa prezydenta to odpowiedź na brutalny język prawicy

Wicemarszałek Tomasz Nałęcz (SdPl) uważa,
że przemówienie prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego w Święto
Niepodległości była odpowiedzią na brutalny język prawicy. Bronię
i rozumiem prezydenta - zaznaczył.

12.11.2004 13:00

Wypowiedź prezydenta to odpowiedź na niespotykany od wielu lat brutalny język prawicy, a prezydent po prostu odpowiedział prawicy w jej języku. Skoro się sieje wiatr, to trudno mieć pretensje do burzy, że ma miejsce - powiedział Nałęcz. Dodał, że "nie można, obrzucając prezydenta błotem, kamieniami i wszystkim co wpadnie w rękę, dziwić się, że zareagował tak zdecydowanie".

Prezydent przemawiając w czwartek przed Grobem Nieznanego Żołnierza przestrzegał przed kwestionowaniem dorobku ostatnich 15 lat i pomysłami radykalnych zmian politycznych; odrzucił też pomysły opozycji dotyczące zmiany konstytucji z 1997 r. Wizję zmian proponowanych przez opozycję nazwał "karykaturą, która miałaby zastąpić to, co udało nam się osiągnąć przez ostatnich piętnaście lat". W odpowiedzi prezes PiS Jarosław Kaczyński nazwał przemówienie prezydenta "niesłychanym, niebywałym atakiem na opozycję".

Prezydent wypowiedział ostre słowa, do których miał prawo, a krytykują go dzisiaj ci, którzy atakują Pałac Prezydencki bez żadnej miary i wypowiadają sądy bardzo drastyczne - powiedział wicemarszałek Nałęcz. Jego zdaniem wypowiedź prezydenta to i tak "łabędzi śpiew" przy niektórych atakach prawicy.

Nałęcz podziela tezę prezydenta o próbie demontażu III RP, ale inaczej widzi jej winowajców. Uważam, że w pierwszej kolejności demontują III RP nieuczciwi politycy i bohaterowie ostatnich głośnych afer - ocenił

Zdaniem Nałęcza niezbywalnym prawem opozycji jest prezentowanie swoich programów, a o tym, czy te programy są dobre dla państwa decydują wyborcy w wyborach. Nie podzielam recept PiS, ale nie kwestionuję tego, że mogą być formułowane - dodał.

Nałęcz przyznał, że Kwaśniewski z ogromną determinacją broni dorobku III RP. Bilans 15 lat jest z pewnością pozytywny, choć oczywiście są mankamenty, bo szereg osób nie powinno funkcjonować w życiu publicznym a być przedmiotem działań polskiego sądownictwa - ocenił. Jak dodał, dezawuowanie dorobku III RP to jak "krojenie tępym scyzorykiem własnych pleców".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)