PolskaNałęcz: SdPl nie będzie rozmawiać z SLD o wspólnej liście

Nałęcz: SdPl nie będzie rozmawiać z SLD o wspólnej liście

Socjaldemokracja Polska nie będzie rozmawiać
z SLD o wspólnej liście wyborczej, bo - jak powiedział lider SdPl
Tomasz Nałęcz - "nie ma co marnować czasu". Dodał, że SdPl może
rozmawiać z Platformą Programową "Socjaldemokratyczna Przyszłość",
jeśli ta odłączy się od SLD.

Nałęcz odniósł się w ten sposób do decyzji Platformy Programowej SLD "Socjaldemokratyczna Przyszłość", która chce zwrócić się do prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, by rozpoczął rozmowy z partiami lewicy na temat wspólnego startu w wyborach.

Polityk powiedział dziennikarzom w Sejmie, że nie wyobraża sobie wspólnej listy wyborczej partii lewicowych. W jego ocenie, "wspólna lista SdPl-SLD byłaby zaprzeczeniem tej potrzeby odnowy na lewicy, która jest fundamentem powstania SdPl".

Mogą się łączyć w wyborach ludzie o podobnych poglądach, tymczasem SdPl i SLD dzisiaj dzieli całe morze różnic. SLD nie wyciągnęło żadnych wniosków z tego, co się na lewicy stało, nie ma żadnego programu naprawy, to jest program prostej kontynuacji z lekkim makijażem personalnym - argumentował.

Szef Socjaldemokracji Marek Borowski jeszcze przed decyzją Platformy "Socjaldemokratyczna Przyszłość" powiedział, że "wspólnych list nie może być". Według niego podczas środowego wieczornego posiedzenia zarządu partii powszechnie wyrażana była opinia, "że się wspólnych list po prostu ułożyć się nie da".

Nałęcz oświadczył zaś: Jeśli prezydent nas zaprosi na spotkanie, to oczywiście udamy się na nie. Ale jeśli to miałby być jakiś trójkąt np. my, prezydent i SLD, to my przy całej tolerancji obyczajowej, ale takiego trójkąta nie usankcjonujemy i na takie spotkanie się nie udamy na pewno.

Platforma jest zjawiskiem ciekawym, mamy do czynienia z nowym bytem, na razie związanym pępowiną z SLD. Ale jeśli ten byt chce autentycznie lewicę reformować i tę pępowinę przetnie, to uważam, że absolutnie możemy się spotkać - zaznaczył.

Podkreślił, że "warunek jest taki, żeby ta pępowina została przecięta". Bo jeśli za tym nowym bytem będzie się wlokło całe SLD, to wtedy to już mamy do czynienia nie tyle z noworodkiem, co z patologiczną ciążą - stwierdził.

Nałęcz powtórzył też, że "lewica ma świetnego kandydata na prezydenta, bo wyborcy lewicy już wybrali - jest to Marek Borowski". Ta prawda jeszcze nie może dotrzeć do wszystkich działaczy po lewej stronie, ale w wyborach liczy się poparcie wyborców, a nie działaczy - dodał.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)