Nałęcz rozmawiał telefonicznie z Rywinem
Szef sejmowej komisji śledczej Tomasz Nałęcz (Unia Pracy) poinformował, że w ubiegłym tygodniu rozmawiał telefonicznie z Lwem Rywinem.
Nałęcz poinformował, że otrzymał w środę po południu wniosek o wykluczenie posła Zbigniewa Ziobry (PiS) z prac komisji, który złożyli reprezentujący Rywina mecenasi Marek Małecki i Piotr Rychłowski. Dodał też, że do tego wniosku zostało dołączone również oświadczenie Rywina.
"W tym piśmie jest również oświadczenie Lwa Rywina powołujące się na rozmowę telefoniczną ze mną w ubiegłym tygodniu" - powiedział dziennikarzom Nałęcz.
"Rozmawiałem z Lwem Rywinem. Tajemnica tego telefonu jest bardzo prosta. Zorientowałem się, obserwując działania prokuratury, że prokuratura zapewnia sobie rytmiczność przesłuchań kontaktując się uprzednio z osobami, które zamierza wezwać, a dopiero potem powiadamiając te osoby w trybie kodeksowym" - wyjaśnił.
Nałęcz dodał, że kierując się pewną prognozą, swoim wyobrażeniem o pracach komisji oraz będąc przekonanym, że pierwszą osobą wezwaną przez komisję powinien być Lew Rywin, rzeczywiście wykonał kilka telefonów do osób, które - jak uważał - mogą być w pierwszej kolejności wezwane przez komisję.
Zaznaczył jednocześnie, że poinformował te osoby, iż sekretariat komisji skontaktuje się z nimi, jak tylko zapadnie decyzja komisji o kolejności przesłuchań.
Komisja zdecydowała, że w pierwszej kolejności przesłucha redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" Adama Michnika (w sobotę - 8 lutego), a następnie mają być wezwani: prezes Agory Wanda Rapaczyńska, wiceprezes Agory Piotr Niemczycki, z-ca redaktora naczelnego "GW" Helena Łuczywo, redaktor naczelny tygodnika "Nie" Jerzy Urban i szef klubu parlamentarnego SLD Jerzy Jaskiernia. (mag)