Nałęcz nie chce być premierem
Tomasz Nałęcz (SdPl) zapewnia, że nie
zamierza się ubiegać o stanowisko premiera w tzw. drugim
podejściu, w którym rząd jest powoływany przez Sejm. Szef SdPl
Marek Borowski oświadczył, że nie ma mowy o kandydaturze Nałęcza,
bo Socjaldemokracja nie chce wchodzić do rządu.
13.05.2004 19:05
"Znam te sensacje z mediów i sejmowych kuluarów. Ja nigdy nie aspirowałem do takiej roli, którą media mi przypisują. Jeśli jakaś odpowiedzialna i poważna siła w parlamencie widzi mnie w takiej roli, to może mi być bardzo miło" - powiedział Nałęcz.
Niektórzy liderzy Platformy Obywatelskiej nieoficjalnie dość przychylnie wyrażali się o pomyśle, by to Nałęcz stworzył rząd, który administrowałby do września. Chodzi o uniknięcie wyborów w sierpniu, co miałoby miejsce, gdyby nie udało się powołać rządu w żadnym z trzech konstytucyjnych kroków. Politycy PO nie wierzyli jednak, by wicemarszałek Sejmu zgodził się podjąć takiej misji.
Jednak szef Platformy Donald Tusk powiedział dziennikarzom, że PO jest gotowa na wybory w sierpniu, jeśli nie ma innego wyjścia. Dodał, że jego partia będzie próbowała tworzyć rząd dopiero, gdy będzie nowy parlament, bo w tym trudno o sensowną większość.
Tusk utrzymuje, że Platforma nie popiera koncepcji tworzenia rządu przez opozycję. "Problem polega na tym, że w tym parlamencie opozycją jest zarówno Samoobrona, LPR jak i PO. Grzechem przeciwko Polsce byłoby, gdyby starać się tworzyć rząd z udziałem tak różnych ugrupowań jak LPR, Samoobrona, PO i PiS. To ociera się o kompromitację. I z całą pewnością nikt w Polsce nie oczekuje takich cyrkowych sztuczek, układanek" - ocenił.
Natomiast Borowski powiedział, że z punktu widzenia Socjaldemokracji na czele rządu nie może stanąć klasyczny polityk. "Także nie może to być Tomasz Nałęcz. Zresztą on zdaje się jest zaskoczony w ogóle tym pomysłem - ani np. wicemarszałek Janusz Wojciechowski, ani jacyś inni liderzy, czy czołowi działacze partyjni" - tłumaczył. "Przecież mówimy o kimś takim, kto nie będzie realizował żadnych interesów politycznych w tym czasie" - zaznaczył.
Dla SdPl - dodał Borowski - Marek Belka jest właściwą osobą na stanowisku premiera. Jednak - według niego - by uzyskać poparcie tej formacji musiałby "psychicznie zaakceptować" to, że jego rząd zakończy misję jesienią. Szef SdPl powtórzył, że nie ma możliwości poparcia przez jego formację rządu, który chciałby trwać dłużej niż do jesieni. "My go (Belkę) namawiamy, żeby ten wariant przyjął" - oświadczył Borowski.
Podziela te opinię posłanka Socjaldemokracji Izabella Sierakowska. Pytana o pogłoski o kandydaturze Nałęcza, stwierdziła, że w tym Sejmie "tak strasznie się plotkuje". "To nieporozumienie jakieś, w końcu marszałek Nałęcz jest członkiem SdPl" - podkreśliła. Jak przypomniała, Socjaldemokracja stoi na stanowisku, że "nie wchodzi do rządu". Zaznaczyła też, że Socjaldemokracja nie odmawia rozmów z Belką.