PolskaNałęcz: klecenia na wizji nie będzie

Nałęcz: klecenia na wizji nie będzie

Do początku września ma powstać robocza wersja sprawozdania komisji śledczej, badającej sprawę Rywina. Według szefa komisji Tomasza Nałęcza właściwe sprawozdanie powstanie później. "Nie da się pisać sprawozdania jak kozacy list do sułtana, że zbieramy się w tłumie nad pustą kartką papieru i na wizji usiłujemy coś klecić" - powiedział Nałęcz.

08.07.2003 | aktual.: 08.07.2003 17:55

Powtórne przesłuchania świadków przed komisją odbędą się w przyszłym tygodniu albo w drugiej połowie sierpnia. W środę zbiera się prezydium komisji śledczej, aby przedyskutować sprawy związane z ponownymi przesłuchaniami świadków oraz konspekt roboczego sprawozdania komisji.

"Posłowie mają do wyboru: można ponownie wzywać świadków albo w następnym tygodniu, albo dopiero w drugiej połowie sierpnia. Chciałbym to jutro przesądzić" - powiedział Nałęcz.

W wypowiedziach posłów z komisji pojawiały się zapowiedzi ponownego przesłuchania m.in. redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" Adama Michnika, prezesa TVP Roberta Kwiatkowskiego, a także prezes Agory Wandy Rapaczyńskiej, szefowej gabinetu politycznego premiera Aleksandry Jakubowskiej, dyrektor departamentu prawnego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Janiny Sokołowskiej.

Nałęcz poinformował, że w pierwszej połowie sierpnia nie będzie zwoływał posiedzeń komisji. "To będą dwa tygodnie na wykorzystanie urlopu" - dodał.

Nałęcz powtórzył też, że to on będzie przygotowywał roboczą wersję sprawozdania komisji. Ale, jak podkreślił, chce, by wszyscy posłowie komisji włączyli się w prace. Dodał, że w przygotowaniu sprawozdania będzie mu pomagał zespół złożony z pracowników Kancelarii Sejmu.

"Będą oni pracowali jako osoby spisujące, uzupełniające, weryfikujące to, co zdecydują członkowie komisji. Żaden najbardziej kompetentny pracownik nas nie wyręczy" - powiedział Nałęcz. Jak dodał, swoją rolę wyobraża sobie jako organizatora pracy.

Szef komisji zapowiedział, że do przygotowania roboczej wersji sprawozdania chce "wciągnąć" wszystkich posłów z komisji. "Jest dobra wola posłów. Prosili mnie, aby na czas intensywnej pracy nad roboczą wersją sprawozdania zwolnić ich z prac w innych komisjach i mam taką zgodę marszałka Sejmu" - dodał.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)