ŚwiatNakaz ekstradycji współpracownika zbrodniarza z Jugosławii

Nakaz ekstradycji współpracownika zbrodniarza z Jugosławii

Grecki Sąd Najwyższy nakazał ekstradycję chorwackiego biznesmena Hrvoje Petraca, podejrzanego o finansowanie i ukrywanie generała Ante Gotoviny, który jest poszukiwany przez ONZ-owski trybunał ds. zbrodni wojennych w byłej Jugosławii.

Odrzucono tym samym apelację Petraca od decyzji o ekstradycji, wydanej w październiku przez sąd niższej instancji. Los biznesmena leży więc teraz w rękach greckiego ministra sprawiedliwości. Zgodnie z prawem greckim, to on ma ostatecznie zdecydować o wydaleniu Petraca.

Podejrzany odwoływał się od decyzji sądu, twierdząc że, jeśli powróci do kraju, grożą mu tortury i upokorzenie.

Pod koniec sierpnia 50-letni Petrac został zatrzymany przez agentów greckiego wywiadu i policję portową na promie w Igumenicy na podstawie wydanego w maju międzynarodowego nakazu aresztowania.

Władze w Zagrzebiu twierdzą, że znany w świecie przestępczym Petrac, który w zeszłym roku uciekł z Chorwacji, był głównym ogniwem łańcucha ludzi pomagających generałowi Gotovinie uniknąć aresztowania. Poza tym biznesmen poszukiwany jest przez Chorwację za porwanie 12-letniego chłopca i żądanie od jego rodziny okupu. Chorwacki sąd skazał go zaocznie na sześć lat więzienia.

Schwytanie Gotoviny jest kluczowe dla zabiegów byłej jugosłowiańskiej republiki o członkostwo w UE. Unia Europejska nie kryje, że to właśnie osoba Gotoviny stała się główną przeszkodą w rozpoczęciu w marcu tego roku negocjacji akcesyjnych z Chorwacją.

Ostatecznie negocjacje rozpoczęły się 4 października w Luksemburgu. Decyzję o podjęciu rozmów umożliwiła naczelna prokurator ONZ-owskiego trybunału ds. zbrodni wojennych w dawnej Jugosławii Carla del Ponte, która w specjalnym raporcie oceniła, że Chorwacja w pełni współpracuje z trybunałem.

Generał Ante Gotovina, uważany przez wielu rodaków za bohatera narodowego, dowodził w 1995 r. operacją "Burza", w ramach której armia chorwacka odbiła terytoria kontrolowane przez serbskich separatystów w Chorwacji.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)