„Największy skandal lustracyjny w Kościele”
Tomasz Terlikowski uważa, że informacje "Gazety Polskiej" o rzekomej współpracy arcybiskupa Stanisława Wielgusa ze służbą bezpieczeństwa to największy z dotychczasowych skandali lustracyjnych w polskim Kościele. Zaznaczył jednak, że o tym, iż istnieją "jakieś dokumenty" dotyczące Stanisława Wielgusa wiedziano już wcześniej.
Katolicki publicysta w programie Pierwszym Polskiego Radia zaznaczył, że sprawę należy do końca wyjaśnić przed ingresem metropolity do katedry warszawskiej. Podkreślił, że taka osoba jest gruntownie prześwietlana i jeżeli są co do niej jakiekolwiek podejrzenia, to nawet jeśli nie są na tyle mocne, by przeszkodzić w byciu metropolitą, informuje się o tym opinię publiczną. Zaznaczył, ze w przypadku Stanisława Wielgusa tego nie zrobiono.
Arcybiskup Wielgus uważa, że informacje "Gazety Polskiej" o jego rzekomej współpracy ze służbą bezpieczeństwa to zaplanowany atak związany z jakąś mistyfikacją. Tomasz Terlikowski nazwał tę wypowiedź absurdalną. Według niego w ten sposób powstaje hipoteza, że w SB pracowała grupa, która przewidziała kilkadziesiąt lat temu, że jeden z pracowników KUL-u zostanie w 2006 roku metropolitą warszawskim. To myślenie jest tak absurdalne, że trudno z nim polemizować - dodał.
Katolicki publicysta dodał, że jeżeli okaże się, iż publikacje "Gazety Polskiej" są prawdziwe, to trudno wyobrazić sobie wprowadzenie Stanisława Wielgusa w urząd metropolity warszawskiego.