Największy exodus ludności od lat 90. - zagrożenie epidemią
W liczącej ok. 3,8 mln mieszkańców Bośni i Hercegowinie na skutek powodzi ucierpiała jedna czwarta ludności. Problemem jest m.in. brak wody pitnej. Ponad 100 tys. ludzi zostało zmuszonych do opuszczenia domów, co stanowi największy exodus od wojen na Bałkanach w latach 90. Ponad 30 tys. ludzi ewakuowano z zalanych regionów w Serbii, a 15 tys. - w Chorwacji. Rośnie ryzyko epidemii - informuje TVN24.
21.05.2014 | aktual.: 11.06.2018 15:15
Zagrożenie dla zdrowia stanowią tysiące padłych zwierząt - krów, świń, owiec, psów i innych - pozostawionych przez właścicieli, którzy w panice uciekali przed żywiołem. Mówił o tym na posiedzeniu rządu serbski premier Aleksandar Vuczić.
Główny epidemiolog Bośni Żeljko Ler zaapelował, by pić jedynie wodę przegotowaną lub butelkowaną. - Nie ma do tej pory masowych zachorowań, ale w przypadku niektórych chorób proces inkubacji wynosi od 14 do 21 dni - ostrzegł.
Największe zagrożenie stanowi fala powodziowa na Sawie. - Oczekujemy kulminacji w środę, a potem w piątek. Gdy to przeminie, będziemy mogli powiedzieć, że obroniliśmy Belgrad - oświadczył burmistrz serbskiej stolicy Sinisza Mali.
Problemem są też wypłukiwane przez wodę miny - pozostałości po wojnach w byłej Jugosławii. Władze ostrzegają, że wiele spośród ponad 100 tys. oznaczonych min w Bośni zmieniło położenie przez ulewy, powodzie i osunięcia ziemi (odnotowano ponad 2 tys. takich przypadków). Zagrożenie przemieszczeniem się min poza oznaczone strefy jest szczególnie duże na północy kraju.
W Bośni i Hercegowinie wtorek był dniem żałoby. W Serbii trzydniowa żałoba rozpoczyna się w środę.