ŚwiatNajwiększe ataki terrorystyczne

Największe ataki terrorystyczne

Odbicie samolotu SABENY przez izraelskie siły specjalne – 1972 rok

8 maja 1972 roku, we wczesnych godzinach popołudniowych, na lotnisku w Brukseli odprawiano lot numer 751, belgijskich linii lotniczych SABENA. Na pokład samolotu weszło 99. pasażerów, w tym dwóch mężczyzn i dwie kobiety posługujących się fałszywymi paszportami izraelskimi. Byli to terroryści z Czarnego Września:: kapitan Rifat – dowódca komanda, Abdel al-Atrash oraz Ruma Isa Tanus i Tirza Ish’ah Halasah Samirah – kobiety pozyskane do działalności terrorystycznej w Czarnym Wrześniu, w wyniku poszukiwania talentów do organizacji, za ich: niewinność i prostotę.

Mimo ochrony belgijskiego lotniska, wzmocnionych patroli uzbrojonych w pistolety maszynowe żandarmów, całej czwórce udał się przemycić 9 mm pistolety i granaty (w specjalnie przygotowanych torbach podróżnych). Plastyczny materiał wybuchowy, na pokład samolotu wniosły kobiety. Ukryty był w biustonoszach, wewnątrz podszewki spodni oraz w narządach rodnych – w pochwie. Terroryści przybyli do stolicy Belgii, z Bejrutu, dzień wcześniej, jako dwie oddzielne pary. Po drodze zatrzymywali się we Frankfurcie i Rzymie.

O godzinie 17.35 przywódca terrorystów nakazał pilotowi, Reginaldowi Levy, kontynuację lotu w kierunku Palestyny. O godzinie 18.05 informacja o porwaniu dotarła do Izraela. Wieża kontrolna w Nikozji na Cyprze, poinformował Izrael, iż uprowadzony samolot kieruje się w stronę izraelskiej strefy powietrznej.

O godzinie 19.05 samolot wylądował na płycie lotniska Lod. W chwili gdy zatrzymał się w określonym miejscu, kapitan Levy nawiązał kontakt z wieżą kontrolną. Mając przystawiony do głowy pistolet odczytał nazwiska 317 palestyńskich terrorystów, więzionych w izraelskich więzieniach, którzy mięli być uwolnieni w zamian za przetrzymywanych zakładników. Terroryści zażądali również, aby zwolnieni terroryści mogli odlecieć do Kairu, zanim zakładnicy opuszczą pokład samolotu. W wypadku niespełnienia żądań, zagrozili wysadzeniem samolotu wraz z zakładnikami.

Maszyna została otoczona przez komandosów. Zajęli oni dogodne stanowiska, umożliwiające obserwację samolotu z ukrycia. Zadanie jakie miał wykonać oddział szturmowy nie było łatwe. Na pokładzie znajdowało się ponad stu zakładników, samolot miał paliwo w zbiornikach. Istniała realna groźba jego eksplozji w wyniku niekontrolowanej wymiany ognia pomiędzy terrorystami a komandosami. Aby uniemożliwić kontynuację lotu samolotu postanowiono wypuścić z jego układu hydraulicznego płyn hamulcowy oraz paliwo ze zbiorników. Dawało to gwarancję, że maszyna nie odleci, ale działanie takie mogło spowodować zapalenie się lampek kontrolnych w kokpicie samolotu, a to nieobliczalną reakcję terrorystów, którzy mogli się zorientować w izraelskim fortelu.

Aby uśpić czujność terrorystów i przekonać o tym, że ich żądania będą spełnione, przetransportowano samolotem amerykańskich linii lotniczych TWA grupę 317 rzekomych uwolnionych z izraelskich więzień terrorystów. W rzeczywistości byli to izraelscy żołnierze przebrani w więzienne uniformy. Pozwolono nawet na krótką rozmowę telefoniczną pomiędzy kapitanem Rifatem a jednym z wypuszczonych terrorystów. Uczyniono to wystarczająco tajemniczo, aby upewniło go to w przekonaniu, iż rzeczywiście ten punkt ultimatum została spełniony.

O godzinie 16.29 żołnierze wyjęli ukrytą broń, oczekiwali na sygnał do ataku. W chwile później rozległ się długi gwizd – sygnał do rozpoczęcia operacji. Pierwsi weszli komandosi przez lewe drzwi. W środku napotkali terrorystę Abdela al-Atrasha, został on natychmiast wyeliminowany strzałami z pistoletu. Kolejny zespół, który wszedł z tyłu samolotu, został poinformowany przez pasażerów, że jedna z terrorystek schowała się pomiędzy rzędami foteli. Komandosi zastali Rumę Isę Tanus leżącą na ziemi, zwinięta w kłębek z rękoma zasłaniającymi głowę. Została natychmiast wyprowadzona z samolotu, nie odniosła żadnych obrażeń. Trzeci zespół komandosów, po wejściu na pokład, natknął się na przywódcę terrorystów – Rifata, który ostrzeliwując się zaczął uciekać w kierunku kokpitu, po czym schował się do toalety. Trzech komandosów otworzyło ogień w kierunku tego pomieszczenia. Terrorysta zginął na miejscu. Ostatnią terrorystką była Tirza. Nie była uzbrojona, miała jednak przy sobie nadajnik, który mógł służyć do
zdetonowania ładunków wybuchowych. Została obezwładniona i wyprowadzona z samolotu.

Cały atak trwał 90 sekund, podczas których wystrzelono 60 pocisków. Oprócz dwóch terrorystów, śmierć poniosła również jedna z pasażerek, Mirę Holtzberg, która wstała z fotela podczas szturmu. Kilku innych pasażerów zostało lekko rannych. Przeprowadzona operacja nosiła kryptonim Izotp 1.

Tragedia podczas Igrzysk Olimpijskich w Monachium 1972

5 września 1972 roku podczas olimpiady w Monachium doszło do jednego z najgłośniejszych ataków określanych jako terrorystyczne. Grupa uzbrojonych Palestyńczyków z organizacji "Czarny Wrzesień", uprowadziła sportowców ekipy Izraela. Podczas nieudolnej próby odbicia, zakładnicy zginęli.

Około godziny 4.30 nad ranem terroryści dostają się na teren wioski olimpijskiej. Wśród tej trójki znajdowali się szefowie całego ataku – Issa (naprawdę nazywał się Luttif Afif) oraz Tony (Yasuf Nazzal). Skradzioną wcześniej przez jednego z terrorystów kartą magnetyczną (terroryści byli zatrudnieni w obsłudze: jeden w kuchni, drugi jako pracownik techniczny) otwierają drzwi do kompleksu mieszkaniowego. Z toreb wyciągają kałasznikowy, próbują otworzyć zamek w pokoju nr 1. Po kilkusekundowych przepychankach Palestyńczycy wdzierają się do środka. Terrorystom udało się w końcu dostać do pokoju nr 1, biorą pięciu zakładników: trenera lekkoatletów – Amitzura Shapira, trenera szermierki – Anrea Schiptzera, trenera strzelectwa – Kehata Shorra, sędziego podnoszenia ciężarów – Yacova Springera (urodzonego w Polsce) i Josefa Gutreunda. Terroryści dalej penetrują kompleks, szukając innych Izraelczyków. Dostają się do pokoju nr 3, tam biorą sześciu kolejnych sportowców. Trener zapaśników, Mosze Weinberg, nie spał już,
podczas gdy terroryści poszukiwali innych reprezentantów Izraela. Kiedy terroryści wchodzą do jego pokoju atakuje ich. Momentalnie chwyta nóż kuchenny, leżący na szafce i atakuje nim jednego z przywódców (Issę) nie wyrządza jednak jemu specjalnej krzywdy. W odpowiedzi drugi Arab oddaje strzał, trafiając w twarz Weinberga. Terroryści prowadzą go razem z Markiem Slavinem (zapaśnikiem),Elizerem Halfinem i Gadem Tsabarim korytarzem. Gdy dochodzą do korytarza Gad Tsabari podejmuje próbę ucieczki – rzuca się w dół schodami, zygzakując pod ostrzałem po podziemnym parkingu dociera do betonowej osłony, za którą się chowa. Weinberg, mimo iż krytycznie ranny, podejmuje kolejną próbę ataku na napastników. Wytrąca jednemu z prowadzących go Arabów karabin z dłoni. Drugi, który pozwolił uciec Tsabariemu, strzela prosto w klatkę piersiową Weinberga z bliskiej odległości. Mosze ginie. Terroryści wyrzucają wkrótce jego ciało na chodnik przed kompleksem. Jest to pierwsza ofiara śmiertelna ataku. Walkę próbuje też podjąć Josef
Romano, terroryści natychmiast reagują, ciężko raniąc zawodnika, który kilka godzin później ginie wskutek braku pomocy medycznej.

Dwaj pierwsi uciekinierzy alarmują władze. Akcją dowodzi komisarz monachijskiej policji – Manfred Schreiber, który jest jednocześnie szefem ochrony igrzysk. Przywódca terrorystów – Issa – prowadzi negocjacje. W kieszeni trzyma odbezpieczony granat. Przez okno zostają wyrzucone dwie kartki z żądaniami. Terroryści domagają się uwolnienia 234 więźniów, znajdujących się w więzieniach w Izraelu, ale także w Europie Zachodniej. Wśród nazwisk są: Urlike Meinhof oraz Andreas Baader – przywódcy niemieckiej lewackiej organizacji terrorystycznej RAF (Frakcja Armii Czerwonej).

Operacja odbicia zakładników podczas Igrzysk Olimpijskich w Monachium była największą klęską europejskich służb specjalnych w walce z terroryzmem. Na błędach, które tam popełniono, uczy się wszystkie służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo.

Uwolnienie izraelskich zakładników w Entebbe – 1976 rok

27 czerwca 1976 roku z lotniska w Tel Awiwie wystartował rejsowy samolot francuskich linii lotniczych Air France do Paryża z międzylądowaniem w Atenach. W Grecji wylądował zgodnie z planem. Na jego pokład wsiadło około pięćdziesięciu nowych pasażerów, m.in. dwóch mężczyzn pochodzenia niemieckiego z paszportami południowoafrykańskimi, oraz dwie kobiety pochodzenia arabskiego. O godzinie 12.20 samolot wystartował w kierunku Paryża. O godzinie 12.28 nastąpił atak. Załoga została sterroryzowana przy użyciu broni palnej oraz groźby wysadzenia samolotu za pomocą ładunków wybuchowych.

Terroryści podali się za członków Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny. Dwoje Niemców - Kuhlman i Bose, byli członkami organizacji Baader-Meinhof pracującymi dla Palestyńczyków. Maszyna została skierowana do Libii. Po wylądowaniu w Benghazi na pokład wsiedli oczekujący terroryści z Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny. Po uzupełnieniu paliwa samolot poleciał w kierunku Entebbe w Ugandzie. Na ugandyjskim lotnisku oczekiwała kolejna grupa Palestyńczyków. Na lotnisku pasażerowie zostali zmuszeni do opuszczenia samolotu i przejścia na teren budynku starego terminalu portu lotniczego. Porywacze postawili ultimatum: w zamian za uwolnienie pasażerów oraz załogi żądają wypuszczenia z więzień izraelskich czterdziestu terrorystów palestyńskich, oraz dwudziestu europejskich więzień. W razie niespełnienia postawionych żądań dokonają egzekucji wszystkich zakładników. 30 czerwca terroryści uwolnili wszystkich zakładników nie będących Izraelczykami. Rząd Izraela, w obliczu tego faktu, podjął decyzję o przeprowadzeniu
operacji ratunkowej

3 lipca o godzinie 14.00 władze Izraela podjęły ostateczną decyzję o realizacji operacji uwolnienia zakładników. O godzinie 15.00 w kierunku Ugandy wystartowały wszystkie samoloty biorące udział w akcji. O północy zbliżyły się do lotniska w Entebbe. Przez radio poinformowano kontrolę lotów, iż będzie lądował samolot izraelskich linii lotniczych, wiozący uwolnionych – zgodnie z żądaniami porywaczy – terrorystów palestyńskich. Pierwszy C-130 podkołował bardzo blisko budynku dworca, za nim wylądował następny. Dwa pozostałe wylądowały na bocznym pasie. Z pierwszego samolotu wyjechał czarny Mercedes w asyście Land Roverów. Nastąpiła konsternacja wśród żołnierzy ugandyjskich. Izraelczycy wykorzystując moment zaskoczenia wyeliminowali ich strzałami z broni z tłumikami. Komandosi po opuszczeniu samochodów zaatakowali terminal z dwóch stron. Po wejściu do środka wydali komendę: Armia Izraela! Padnij”(w języku hebrajskim i angielskim). Nastąpiła wymiana strzałów pomiędzy żołnierzami a terrorystami. Czterech
terrorystów zostało zabitych. Jeden z zakładników, który nie wykonał komendy: Padnij! został śmiertelnie ranny. W tym samym czasie drugi zespół szturmowy opanował wieżę kontrolną. Trzeci zespół szturmowy rozstawił zapory na drodze dojazdowej do portu lotniczego. Czwarty wysadził 11 samolotów wojskowych typu Mig. Równocześnie z ewakuacją zakładników do oczekującego C-130, sprawdzano kolejne pomieszczenia terminalu w poszukiwaniu zakładników i terrorystów. 53 minuty od momentu lądowania pierwszego samolotu, wystartował samolot z zakładnikami. Rząd Kenii zgodził się na zatankowanie izraelskich maszyn – interwencja komandosów nie była konieczna. W operacji strona izraelska poniosła niewielkie, jak na ogrom przedsięwzięcia, straty. W pierwszej minucie szturmu zginął dowódca zespołów szturmowych, pułkownik Netaniahu, kilku komandosów zostało rannych. Oprócz jednego zakładnika, który poniósł śmierć podczas akcji, zginęła również zakładniczka, którą ze względów na zły stan zdrowia wcześniej zabrano do ugandyjskiego
szpitala. Została zastrzelona w akcie zemsty za przeprowadzoną przez Izraelczyków operację. Zabito 13. terrorystów, zginęło 35. żołnierzy ugandyjskich, a prawie 100 zostało rannych.

Atak terrorystów palestyńskich na hotel SAVOY – 1975 rok

5 marca 1975 roku, późnym wieczorem u wybrzeża niedaleko Tel Awiwu. Na Morzu Śródziemnym, pływa stary pordzewiały frachtowiec. Ośmiu mężczyzn, przez nikogo nie zauważonych, ładowało plecaki do dwóch gumowych łodzi (pontonów) znajdujących się na pokładzie statku. Znajdowała się w nich broń, amunicja, granaty i materiały wybuchowe. Osobnicy ci byli terrorystami z komanda Abu Yusef – nazwanego tak od nazwiska zabitego lidera Czarnego Września. Dowództwo terrorystów, znajdujące się w Bejrucie miało nadzieję, organizując tą akcję, na ogromny sukces militarny i polityczny w walce przeciwko Izraelowi.

O godzinie 23.15 łodzie zostały opuszczone na wodę i popłynęły w kierunku brzegu. Terroryści jako obiekt ataku wybrali, znajdujący się przy ulicy Guela 5, hotel SAVOY. Weszli do holu oddając serię strzałów w kierunku recepcjonistki zabijając ją na miejscu. Zabarykadowali wejście i zaczęli biegać po czterech piętrach hotelu wyprowadzając z pokoi wszystkie osoby, biorąc je za zakładników.

Strzały obudziły okolicznych mieszkańców. Jeden z nich, żołnierz przebywający na urlopie – Moshe Deutshman, z pistoletem w ręku wybiegł na ulicę. Zaczął strzelać w kierunku terrorystów, jednak ci, oddając serię z broni maszynowej w jego stronę, śmiertelnie go ranili. Wokół hotelu SAVOY stworzono szczelny pierścień. Na miejsce przybyli dowódcy wojskowi. Utworzono sztab kryzysowy. Stanowisko władz było jednoznaczne: żadnych negocjacji z terrorystami, żadnych ustępstw. Rozmowy mają jedynie przygotować pole do niespodziewanego ataku, tak aby ewentualna liczba ofiar była jak najmniejsza.

Żądania terrorystów były bardzo skromne, jak na rozmiar zamachu. Domagali się uwolnienia dziesięciu terrorystów palestyńskich i bezpiecznego powrotu do Damaszku. Samo przeprowadzenie akcji było dla nich nagrodą samą w sobie. Ustalono, że przetrzymują nie więcej jak dziesięciu zakładników, co niewątpliwie miało wpływ na ewentualną liczbę ofiar podczas szturmu komandosów.

Podczas gdy negocjatorzy utwierdzali terrorystów, że ich żądania zostaną spełnione, żołnierze przygotowali plan działania. Przewidywał on atak z zastosowaniem elementów odwracających uwagę – wysadzeniem drzwi wejściowych do hotelu materiałem wybuchowym. Całość operacji obliczono na kilka minut. Premier Rabin zaakceptował plan, zastrzegając jednak, że atak ma nastąpić o świcie, zanim obywatele Izraela pójdą do pracy.

Wczesnym rankiem policjanci i żołnierze, tworzący pierścień wewnętrzny wokół hotelu, zajęli dogodne pozycje strzeleckie. Mieli oni za zadanie osłonić ogniem ze swej broni atakujących komandosów, gdyby wymagała tego sytuacja. O godzinie 5.12, 6 marca, pułkownik Yairi zmierzał ze swoimi żołnierzami na pozycję do ataku. Wybuch materiału wybuchowego utorował komandosom wejście do środka hotelu. Eksplozja zabiła trzech terrorystów. Żołnierze pobiegli w kierunku garderoby, gdzie byli przetrzymywani zakładnicy. Terroryści, orientując się w sytuacji, zdetonowali dużą ilość materiału wybuchowego, która znajdowała się na piętrze, nad sprawdzającymi kolejne pomieszczenia w poszukiwaniu terrorystów i zakładników komandosami. Część hotelu złożyła się jak „domek z kart”. Wśród gruzu i dębowych bali słychać było odgłos wystrzałów dobiegający z różnych kierunków. Wybuch nie powstrzymał szturmu. Komandosi nadal kontynuowali atak, przeszukując pomieszczenie po pomieszczeniu likwidując kolejnych terrorystów. Po chwili
zastrzelony został młody przywódca terrorystycznego komanda, który usiłował razić ogniem żołnierzy z Sayret Mat’kal, chroniąc się za drzwiami jednego z pokoi. Pułkownik Yairi posuwał się do przodu, wraz ze swoimi żołnierzami. Podczas wejścia do jednego z pomieszczeń otrzymał postrzał w głowę i szyję. Godzinę później zmarł na stole operacyjnym szpitala Ichilov w Tel Awiwie. O godzinie 6.00 atak na hotel SAVOY był już historią. Podczas szturmu śmierć poniosło jedenastu Izraelczyków, w tym trzech żołnierzy Syeret Mat’kal, dwudziestu zostało rannych. Z ośmiu terrorystów, siedmiu zginęło. Jednego, który przeżył, wydobyto spod gruzów hotelu kilka godzin po zakończeniu działań, kiedy to policyjni pirotechnicy sprawdzali rumowisko, szukając pozostawionych przez terrorystów bomb.

21 grudnia 1988 Szkocja, Wielka Brytania

Wybuch bomby na pokładzie Boeinga 747 linii Pan American World Airways. Samolot rozbił się w Lockerbie. Zginęło 259 osób na pokładzie samolotu i 11 mieszkańców Lockerbie.

W późnych godzinach wieczornych 21 grudnia 1988 na liczące kilka tysięcy mieszkańców szkockie miasteczko Lockerbie runął z nieba wrak największego na świecie samolotu pasażerskiego - Boeinga 747 amerykańskich linii lotniczych PanAm. Cała załoga i wszyscy znajdujący się na pokładzie pasażerowie - łącznie 259 osób - ponieśli śmierć na miejscu. Zginęło też 11 mieszkańców domów, na które spadł kadłub mierzącego 70 metrów długości Jumbo-jeta.

Na pokładzie maszyny znajdował się umieszczony w przednim luku bagażowym magnetofon kasetowy. W jego wnętrzu ukryto 312 gramów produkowanego w ówczesnej Czechosłowacji plastycznego materiału wybuchowego - Semtexu.

Eksplozja oderwała całą dziobową część samolotu. Rozszarpany wybuchem kadłub przeleciał jeszcze 20 km i runął na Lockerbie.

Odpowiedzialnością za zamach obciążono agentów libijskiego wywiadu. Libia, rządzona przez fanatycznego wroga zachodniego świata, płk Muammara Kadafiego. Początkowo Libia wypierała się jakichkolwiek związków z katastrofą samolotu PanAm-u. Jednak zebrane przez śledczych dowody były na tyle silne, że społeczność międzynarodowa zaczęła naciskać na Libię, by wydała ona szkockiemu sądowi odpowiedzialnych za zamach terrorystów.

Dopiero w 1999 r. przyciśnięty katastrofalną sytuacją gospodarczą (brak możliwości legalnego eksportu ropy) zgodził się na ekstradycję bezpośrednio odpowiedzialnych za zamach agentów libijskiego wywiadu.

Proces w sprawie katastrofy w Lockerbie był jedną z bardziej osobliwych rozpraw sądowych, jakie nastąpiły w naszych czasach. Odbywał się przed sądem szkockim (High Court of Justiciary), ale miał miejsce nie w Szkocji, lecz na terenie położonej w Holandii amerykańskiej bazy wojskowej Camp Zeist. O podłożenie bomby w samolocie oskarżonych zostało dwóch libijskich agentów - Abdelbaset Ali Mohmed Al Megrahi i Al Amin Khalifa Fhimah. Wyrok w ich sprawie zapadł w styczniu 2001 r. Pierwszy z agentów został skazany na dożywocie, ale z zaleceniem zwolnienia go z więzienia po odbyciu co najmniej 20 lat kary (szkocki Sąd Najwyższy w Glasgow podwyższył później ten okres do 27 lat).

W sierpniu 2003 r. Libia oficjalnie przyznała się do odpowiedzialności za zamach nad Lockerbie. W wyniku ugody zawartej 16.08.2003 r. w Londynie między Libią a prawnikami rodzin ofiar, rząd Kadafiego zgodził się na wypłacenie każdej z ofiar katastrofy odszkodowania w wysokości 10 milionów dolarów. W zamian za to ONZ zniosła ciążące na Libii sankcje gospodarcze.

Pierwszy zamach na WTC w 1993 r

Do pierwszego zamachu na World Trade Center doszło 26 lutego 1993 r. Eksplozja nastąpiła w rejonie podziemnego parkingu zarezerwowanego dla pojazdów Secret Service - służby ochrony prezydenta USA.

Siła wybuchu była tak ogromna, że spowodowała zawalenie się stropów na czterech z siedmiu podziemnych kondygnacji WTC. Zawalił się m.in. strop w podziemnej stacji metra Path. Walka z pożarami, głównie zaparkowanych w podziemiu samochodów, w których zapaliły się baki z paliwem, trwała przez prawie dziesięć godzin. Zginęło sześć osób, a ponad tysiąc odniosło rany.

Po wybuchu policja dostała aż 19 telefonów od osób utrzymujących, że są odpowiedzialne za dokonanie zamachu. Wybuch nastąpił dokładnie w drugą rocznicę wyparcia wojsk irackich z Kuwejtu.

Na miejscu eksplozji eksperci znaleźli ślady azotanu, co świadczyło o podłożeniu ładunku wybuchowego. Za zamach w 1995 r. nowojorski sąd skazał dziesięciu muzułmańskich fundamentalistów na kary po 240 lat więzienia.

Przywódcą zamachowców okazał się 53-letni niewidomy egipski szejk Omar Abdel Rahman. Przez lata był duchowym przywódcą walczącej z władzami Egiptu Grupy Islamskiej. W 1981 r. obłożył on klątwą prezydenta Anwara Sadata (za zawarty trzy lata wcześniej pokój z Izraelem) i pobłogosławił jego morderców. Egipska policja aresztowała go po zamordowaniu prezydenta Anwara Sadata oraz za podżeganie do zabicia jego następcy Hosniego Mubaraka - zawsze wychodził z powodu braku dowodów. W końcu wyjechał do USA. Tam w ciągu kilku lat swej działalności Rahman skupił wokół siebie kilkunastu zdecydowanych na wszystko terrorystów. Oficjalnie prowadził nauki Koranu, w rzeczywistości snuł plany wysadzenia w powietrze wielu nowojorskich gmachów. Kilka miesięcy po ataku na WTC Rahmana aresztowano. W 1998 r. na dożywocie skazano kolejnego zamachowca, Ramzi Jusefa.

18 lipca 1994 Buenos Aires, Argentyna Wybuch bomby w Jewish Community Center. Zginęło 96 osób.

19 kwietnia 1995 Oklahoma, Stany Zjednoczone Wybuch bomby w samochodzie przy budynku federalnym. Skazani za atak dwaj amerykańscy ekstremiści. Zginęło 168 osób.

25 lipca 1995 Paryż, Francja Wybuch w metrze, odpowiedzialni algierscy ekstremiści. Zginęło 8 osób, rannych 86.

31 stycznia 1996 Sri Lanka Wybuch w Central Banku w Colombo. Zginęło 90 osób.

9 lutego 1996 Londyn, Wielka Brytania Wybuch w londyńskich dokach. Zginęły 2 osoby, 100 rannych.

25 lutego 1996 Jerozolima, Izrael Eksplozja autobusu w pobliżu dworca autobusowego w Jerozolimie. Zginęło 26 osób.

24 lipca 1996 Colombo, Sri Lanca Eksplozja bomb w pociągu. Zginęło 78 osób, rannych 450.

28 lipca 1996 Atlanta, Stany Zjednoczone Wybuch bomby w czasie koncertu Atlanta Olympic Games. Zginęło 110, rannych 110 osób.

23 listopada 1996 Komory Porwany Boeing 767 etiopskich linii lotniczych spada do morza w pobliżu Komorów. Zginęło 125 osób na pokładzie.

30 grudnia 1996 Indie Zbombardowanie pociągu przez separatystów z ugrupowania Bodo. Zginęło 300 osób.

7 sierpnia 1998 Stany Zjednoczone, Tanzania, Kenia Wybuchy w ambasadach. Zginęły 224 osoby, tysiące rannych.

15 sierpnia 1998 Irlandia Wybuch bomby w Omagh, do zamachu przyznała się Real IRA. Zginęło 29 osób.

19 marca 1999 Rosja Wybuch bomby we Władykaukazie. Zginęło 50 osób. 4 września 1999 Dagestan Wybuch bomby w samochodzie-pułapce. Zginęły 64 osoby.

9 września 1999 Rosja Wybuch bomby w bloku w Moskwie. Zginęły 94 osoby, rannych 200 osób.

13 września 1999 Rosja Wybuch bomby w bloku w Moskwie. Obwiniono Czeczenów. Zginęło 118 osób.

21 października 1999 Czeczenia Atak rakietowy na plac w Groznym. Zginęło 110 osób.

25 lutego 2000 Filipiny Eksplozja na promie płynącym do Ozamis. Zginęło 45 osób.

12 października 2000 Jemen Wybuch na amerykańskim niszczycielu. Zginęło 17 marynarzy.

1 czerwca 2001 Izrael Zamach w nocnym klubie w Tel Awiwie. Zginęły 22 osoby.

9 sierpnia 2001 Izrael Zamach w pizzerii w Jerozolimie. Zginęło 15 osób, 90 zostało rannych.

10 sierpnia 2001 Angola Zamach w pociągu pasażerskim w Luandzie. Zginęły 252 osoby.

Zamachy w Madrycie 11 III 2004

Rankiem, 11 marca 2004 roku, w Hiszpanii serie eksplozji zabiły 191 osób, a ponad 1,5 tysiąca zostało rannych.

Trzynaście ładunków wybuchowych ukryto w plecakach i podłożono w pociągach podmiejskich, którymi codziennie dziesiątki tysięcy ludzi jeździ do pracy. Tego dnia większość osób kierowała się do biur i fabryk w Madrycie, ale byli też rodzice odwożący dzieci do szkoły. Nie było żadnego ostrzeżenia i podejrzewa się, że bomby zdetonowano zdalnie przy pomocy urządzeń podłączonych do telefonów komórkowych. Pierwszy wybuch nastąpił o 7.40, rozrywając pociąg na dworcu Atocha. Kolejne nastąpiły niemal równocześnie na stacjach El Pozo i Santa Eugenia.

Podczas porannego szczytu doszło do 10 eksplozji w ciągu kilku minut. Na samej El Pozo zginęło 67 osób, kiedy dwie bomby zniszczyły piętrowy pociąg. Trzy ładunki, które nie wybuchły, zdetonowała potem policja. Siła wybuchu była tak silna, że wielu zwłok nie można było zidentyfikować. Szczątki pociągów, części ciał i mnóstwo rzeczy osobistych leżało rozrzuconych na dworcach i torach. Strażacy zmagali się z wygiętym metalem wagonów, usiłując uwolnić pasażerów. Sznur karetek wiozących rannych do szpitali obciążył madryckie służby medyczne do granic wytrzymałości. Setki osób ustawiało się w kolejkach przed szpitalami, aby oddać krew dla ofiar.

Rodziny czekały w napięciu na listy zmarłych i rannych wywieszane przed szpitalami. Ilość śmiertelnych ofiar codziennie rosła, ponieważ osoby, które przeżyły wybuch umierały w skutek ciężkich obrażeń. Najmłodsza ofiara to siedmiomiesięczna dziewczynka, która zmarła na stole operacyjnym podczas rozpaczliwej walki lekarzy o jej życie. Hiszpański premier Jose Maria Aznar powiedział: „Dzień 11 marca zajął poczesne miejsce w historii hańby”.

11 września 2001 Nowy Jork, Waszyngton, Stany Zjednoczone Atak terrorystyczny na World Trade Center, Pentagon, Departament Stanu w Waszyngtonie Zginęło ok. 3000 osób.

12 października 2002 Bali, Indonezja Zamach islamskich terrorystów w kurorcie Kuta na Bali. Jednym z organizatorów był Imam Samudra. Zginęło ok. 200 osób.

23-26 października 2002 Moskwa, Rosja Atak czeczeńskich terrorystów na Centrum Teatralne na Dubrowce i akcja rosyjskiego oddziału specjalnego. Ocalono ok. 700 zakładników. Zginęło 170 osób, w tym 41 terrorystów.

27 grudnia 2002 Grozny, Czeczenia Zamach bombowy na siedzibę prorosyjskiego rządu Czeczenii w Groznym. Zamachu dokonali czeczeńscy partyzanci. Zginęło 80 osób.

5 stycznia 2003 Tel Awiw, Izrael Dwa wybuchy bombowe. Zginęły 23 osoby, ponad 100 rannych.

11 czerwca 2003 Jerozolima, Izrael Wybuch w pobliżu bazaru. Do zamachu przyznaje się Hamas. Zginęło 17 osób, ponad 100 rannych. 1 sierpnia 2003 Mozdok, Północna Osetia Eksplozja ciężarówki z materiałem wybuchowym na dziedzińcu szpitala Północnokaukaskiego Okręgu Wojskowego. Zginęło 50 osób.

7 sierpnia 2003 Nadżaf, Irak Zamach na ajatollaha al-Hakima. Przed meczetem, w pobliżu bazaru, wybuchł samochód-pułapka. Zginął al-Hakim i ponad 80 osób.

19 sierpnia 2003 Jerozolima, Izrael Samobójczy atak na autobus. Do zamachy przyznał się Islamski Dżihad. Zginęło 20 osób, ponad 100 rannych.

19 sierpnia 2003 Bagdad, Irak Wyładowana materiałami wybuchowymi ciężarówka eksplodowała przed siedzibą ONZ. Zginęło 17 osób, w tym szef misji ONZ. Brazylijczyk Sergio Vieira de Mello. Rannych ponad 80. 12 listopada 2003 Nasiria, Irak Zamach na kwaterę włoskiej policji. Zginęło 28 osób, w tym 19 Włochów.

15 listopada 2003 Stambuł, Turcja Zamach na dwie synagogi. Zginęły 23 osoby.

18 stycznia 2004 Bagdad, Irak Eksplozja samochodu pułapki. Zginęło co najmniej 25 osób, a ponad 130 zostało rannych.

6 lutego 2004 Moskwa, Rosja Eksplozja w metrze. O zamach podejrzewani są separatyści czczeńscy. Zginęło 39 osób, a 122 zostały ranne.

10 lutego 2004 Iskandarija, Irak Wybuch samochodu pułapki koło posterunku policji. Zginęło około 50 osób.

11 lutego 2004 Bagdad, Irak Zamach samobójczy przed ośrodkiem rekrutacyjnym do armii irackiej. Zginęło 47 osób, ponad 60 zostało rannych.

2 marca 2004 Bagdad i Karbala, Irak Podczas ważnego dal szyitów święta Aszura doszło do serii wybuchów w obu miastach. Zginęło ponad 180 osób, a ponad 500 zostało rannych.

11 marca 2004 Madryt, Hiszpania Cztery eksplozje na stacjach kolejowych w godzinach porannego szczytu. Zginęło 198 osób, ponad 1500 rannych.

1-3 września 2004 Biesłan, Północna Osetia Podczas rozpoczęcia roku szkolnego uzbrojeni napastnicy opanowali szkołę biorąc kilkuset zakładników. Po trzech dniach rosyjskie służby specjalne odbiły szkołę. Według oficjalnych danych zginęło 322 zakładników, w tym 155 dzieci.

7 lipca 2005 Londyn. W czterech atakach zginęło ponad 50 osób, w tym trzy Polki. Zobacz Raport Specjalny WP

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)