PolskaNajsłynniejszy haker świata w Warszawie

Najsłynniejszy haker świata w Warszawie

Kevin Mitnick, jeden z najsłynniejszych hakerów świata, przyjedzie do Polski. Na 6 marca zaplanowano polską premierę jego książki "Sztuka podstępu. Łamałem ludzi, nie hasła".

28.02.2003 16:15

Mitnick, występujący czasami w świecie internetowym pod pseudonimem Condor, był jedną z najintensywniej poszukiwanych osób w historii FBI. Po aresztowaniu groziła mu kara kilkuset lat pozbawienia wolności, mimo że nigdy nie oskarżono go o czerpanie korzyści finansowych z uprawianego procederu. Wyrokiem sądu zakazano mu jakiegokolwiek dostępu do komputera. Sąd uzasadnił wyrok: "Uzbrojony w klawiaturę jest groźny dla społeczeństwa".

Podczas marcowej wizyty w Polsce Mitnick odwiedzi Warszawę i Wrocław. Polską wersję jego książki "Sztuka podstępu" opublikowało wydawnictwo Helion.

Kevin Mitnick rozpoczął "karierę" hakera włamując się do komputera szkolnego i zmieniając sobie średnią ocen. Pierwsze włamania, m.in. do komputera Obrony Powietrznej Ameryki Północnej w Colorado, uchodziły mu na sucho, ze względu na młody wiek. Udawało mu się aż do 1989 roku, kiedy agenci FBI zdołali zebrać dowody na to, że Mitnick ukradł tajne programy komputerowe z Digital Equipment Corp. Haker został aresztowany, a Urzędnik Sądowy w Los Angeles nakazał trzymać go w więzieniu bez możliwości wpłacania kaucji, argumentując że "uzbrojony w klawiaturę jest on zagrożeniem dla bezpieczeństwa publicznego".

Ostatecznie Mitnicka skazano na roczny pobyt w więzieniu o minimalnym rygorze i sześć miesięcy pobytu w specjalnym ośrodku dla uzależnionych. Harriet Rosetto, dyrektor oddziału rehabilitacyjnego, gdzie leczono hakera z uzależnienia od komputerów, uważa, że głównym motywem jego działań jest i była chęć zdobycia szacunku i podziwu, czegoś, czego nigdy nie doświadczył w "normalnym" świecie. Rosetto podkreślał, że Mitnick nigdy nie kierował się chciwością.

Po odbyciu wyroku Mitnick został wypuszczony z zakładu karnego i przydzielono mu oficera opiekuńczego. Zaczęły się jednak dziać przedziwne rzeczy - telefon oficera, który go pilnował, został odłączony bez wiedzy firmy telefonicznej, skasowany został zapis kart kredytowych sędziego, który skazał Mitnicka, a zapisy dotyczące jego aresztowania tajemniczo zniknęły z komputerów sądowych. Nie znaleziono jednak sprawcy tych wydarzeń.

W 1992 r. Mitnicka oskarżano o różne włamania, m.in. do Motorola's Cellular Division. Specjaliści rozpoznawali także jego metody działania w przypadkach złamań systemów komputerowych amerykańskiej armii i FBI. Kevin Mitnick ukrywał się ścigany przez władze federalne.

W 1994 roku Tsutomu Shimomura, ekspert w dziedzinie zabezpieczeń w Narodowym Centrum Superkomputerów w San Diego, przekonał się, że ktoś włamał się do jego komputera. Jeden z największych specjalistów w dziedzinie bezpieczeństwa komputerowego został okradziony z danych. Haker zostawił też wiadomość głosową w skrzynce kontaktowej Shimomury : "Niech Cię diabli! Moja technika jest lepsza. Nigdy nie dowiesz się, kim jestem".

Shimomura, prywatnie ośmieszony i obrażony, postanowił zastawić pułapkę na intruza. Zgrał jego głos i udostępnił go w internecie dla wszystkich. Liczył na ponowny kontakt z hakerem. Shimomura cierpliwie czekał i pułapka zadziałała. Na jego skrzynkę głosową została przesłana kolejna wiadomość od włamywacza. To pozwoliło FBI na zlokalizowanie przestępcy, którym okazał się, jak zresztą się spodziewano, Mitnick.

Shimomura i Mitnick spotkali się po raz pierwszy na sali sądowej w Północnej Karolinie. Mitnick powiedział: "Cześć Tsutomu, respektuję twoje umiejętności", na co Shimomura symbolicznie skłonił głowę.

Mitnick odpowiadał przed sądem za złamanie 23 federalnych paragrafów prawa, w tym za kradzież tajnych danych i naruszenie bezpieczeństwa narodowego.

Po odbyciu części kary i zwolnieniu warunkowym Mitnick "ucywilizował się". Obecnie jest poszukiwanym ekspertem do spraw bezpieczeństwa systemów komputerowych. W "Sztuce podstępu" odkrywa tajemnice swojego sukcesu, opisuje jak łatwo jest pokonać bariery w uzyskiwaniu ściśle tajnych informacji. Mitnick udowadnia, jak złudna jest opinia o bezpieczeństwie danych prywatnych i służbowych w systemach informatycznych.(aka)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)