Najsłabsze wcześniaki rodzą się w Polsce
Legalnych aborcji w Polsce jest mało, za to
rodzi się kilkakrotnie więcej dzieci z poważnymi wadami niż w
innych częściach Europy. Znacznie więcej przychodzi na świat
dzieci ważących zaledwie ok. 500 g. Wiele z nich umiera z powodu
złej organizacji służby zdrowia i złej opieki nad kobietami w
ciąży - takie wnioski płyną z badań, które objęły całą niemal
Europę - informuje "Gazeta Wyborcza".
02.11.2005 | aktual.: 02.11.2005 06:37
Program Mosaic to pierwsze badania porównujące w tak szerokim zakresie szanse dzieci urodzonych pomiędzy 22. a 31. tygodniem ciąży, czyli noworodków o skrajnie niskiej masie ciała. Przeprowadzono je w 2003 roku. Koordynatorem programu był paryski Narodowy Instytut Zdrowia i Badań Medycznych INSERM, a pieniądze na jego przeprowadzenie pochodziły z budżetu Unii Europejskiej.
Badaniami objęto Danię, Belgię, Francję, Niemcy, Włochy, Holandię, Hiszpanię, Anglię i Polskę. Na terenie tych krajów wyznaczono 10 regionów. W Polsce skoncentrowano się na Wielkopolsce i Lubuskiem. Sytuację badano tylko w tych regionach, ale za to bardzo szczegółowo, analizując wszystkie przypadki zbyt wcześnie urodzonych dzieci.
W Wielkopolsce i Lubuskiem w 2003 roku lekarzom nie udało się uratować 138 wcześniaków z 422, czyli prawie jednej trzeciej. - Rodzi się u nas wprawdzie mniej więcej tyle samo wcześniaków między 22. a 31. tygodniem ciąży, co w innych krajach, ale najwięcej mamy dzieci o skrajnie niskiej masie ciała, czyli tych, które przychodzą na świat pomiędzy 22. a 25. tygodniem ciąży i ważą ok. 500 g - informuje prof. Gadzinowski, szef Katedry i Kliniki Neonatologii Akademii Medycznej w Poznaniu.
Jak dowiódł program Mosaic, w Polsce rodzi się 3-4 razy więcej dzieci z poważnymi wadami niż w innych krajach. W 2003 r. wśród żywo urodzonych dzieci pomiędzy 22. a 31. tygodniem ciąży odsetek tych, które obciążone są wadami nie dającymi szans na przeżycie, wyniósł 1,7 proc., a w Polsce aż 4 proc. Dlaczego? Bo w Polsce robi się niewiele badań prenatalnych.
Kolejna przyczyna tak kiepskich statystyk to polityka antyaborcyjna. - W 2003 r. w regionie dokonano zaledwie dziewięciu legalnych aborcji (średnia dla pozostałych regionów Europy to ok.70) i tylko cztery spośród nich spowodowane były ciężkimi wadami płodu (w pozostałych przypadkach decyzję o aborcji podjęto ze względu na stan zdrowia matki lub gwałt). W tym samym czasie w poznańskim szpitalu przyszło na świat 35 dzieci, których nie sposób było uratować. Większość z nich obarczona była ciężkimi wadami. (PAP)